Grudniowe wieczory najlepiej spędzać w ciepłym domu. Pod tą prawdą podpiszą się wszystkimi łapami psy i koty – zarówno te, które mają taką możliwość, jak i te które miały kiedyś dom a teraz znów na niego czekają – w piwnicach, na działkach, na ulicy czy nawet w schronisku.
Czy pies oprócz bycia przyjacielem może być także terapeutą? Jak najbardziej! Terapia przy obecności psów może być nie tylko przyjemna, ale także bardzo efektywna. Dogoterapia posiada wiele zastosowań dzięki czemu doskonale sprawdza się niezależnie od wieku pacjentów lub ich stanu zdrowia.
Od takich drastycznych słów zaczyna się ogłoszenie na jednym z portali. Dotyczy kotki. Na moim Facebooku kilkanaście razy dziennie pojawia się prośba, błaganie wręcz o choć tymczasowy dom dla zwierzaka. Jednym słowem mamy w pełni wakacje...
Terapie zajęciowe dla seniorów są w Polsce coraz bardziej popularne. Jedną ze zintegrowanych form jest dogoterapia. Metoda, której pozytywne działania w kontakcie z osobami starszymi są od lat sprawdzone i potwierdzone naukowo. Wykwalifikowani i przeszkoleni dogoterapeuci zapewniają seniorom rehabilitację poprzez odpowiednie zajęcia z psami, co niesie ze sobą zarówno korzyści profilaktyczne, jak i lecznicze. Jednak również codzienny kontakt ze zwierzęciem ma dobrzy wpływ na zdrowie.
Nie taki kot straszny jak go rysują, a opieka nad nim nie jest trudna, kosztowna i pracochłonna. Obalamy mity i rozwiewamy pojawiające się najczęściej obawy, powstrzymujące osoby starsze przed przygarnięciem kota pod swój dach.
Pozbawione domu, wyrzucone jak niepotrzebne meble. Starsze, często chorujące i zaniedbane. Zawsze zdezorientowane nagłą zmianą losu i całkowicie nieradzące sobie na ulicy. Trafiają do schronisk czy pod opiekę instytucji zajmujących się zwierzętami i… czekają. Na swojego człowieka, na dom, czasem po prostu na możliwość „dożycia” swoich dni w spokoju i miłości, na którą zasługują. „Nieadoptowalne” zwierzęta.