Zioła od wieków traktowano jako naturalne lekarstwa na wiele chorób. Gdy na rynku pojawiły się chemiczne specyfiki produkowane przez firmy farmaceutyczne, zioła zaczęły tracić na popularności.
W walce z ginekologicznymi dolegliwościami część kobiet ciągle sięga po stare, "domowe" sposoby, jak np. napary z kory dębu na leczenie stanów zapalnych. Czas to zmienić. O tym, że ziołowe napary nie zastąpią wizyty u ginekologa, przekonują eksperci kampanii edukacyjnej "CoreWellness - wewnętrzna siła".
Zażywając preparaty ziołowe obok leków wydawanych na receptę w chorobach serca może stanowić miksturę wysokiego ryzyka.
Czas Świąt Bożego Narodzenia to spotkania przy rodzinnym stole. Niestety, to także ciężki okres dla naszego żołądka. Niezastąpione stają się wtedy zioła dodawane do świątecznych potraw.
Zioła stosowano w medycynie od wieków. Używano ich jako lekarstw na rozliczne choroby, ale i jako przyprawy wzbogacające smak potraw. Dziś dostępne są głównie w aptekach jednak jeśli ktoś dysponuje ogródkiem, bez zbytniego wysiłku sam może wyhodować te „medykamenty". Zioła nie są wymagającymi roślinami, łatwo też przygotować z nich napar czy ekstrakt. Jakie zioła stosowane są przy określonej dolegliwości wyjaśnia Jane Garton z sagazone.
Jak złagodzić stresogenny wpływ codziennych obowiązków na nasze serce? Po pierwsze: relaks, po drugie: wsparcie bliskich a po trzecie: ziołowe napary, herbatki lub krople np. nasercowe krople.
Jednymi z najczęstszych objawów menopauzalnych są uderzenia gorąca i zlewne poty. Pojawiają się z różną częstotliwością i intensywnością. Bywają bardzo uciążliwe, wraz z nimi mogą występować: kołatanie serca, nadmierne pocenie się i mdłości. Ataki trwają średnio pięć do dziesięciu minut i są głównym powodem szukania przez kobiety pomocy medycznej.
Nie jesteśmy całkowicie zdeterminowani genetyką, stan naszego umysłu zależy także od nas samych. Jednym z najlepszych sposobów na utrzymanie mentalnych możliwości na zadowalającym stopniu jest ćwiczenie „mięśni" znajdujących się pomiędzy uszami, piszą eksperci z AARP (American Association of Retired Persons, Amerykańskie Stowarzyszenie Emerytów). Dyskusje między naukowcami zajmującymi się badaniem mózgu przekonują, że codziennie można trenować „łepetynę" na różne sposoby.
Badania wykazały, że 70% pięćdziesięcioletnich kobiet regularnie uprawia seks. Ponad 30% kocha się co najmniej raz w tygodniu. 1/3 ankietowanych pań zaś twierdzi, że miłość fizyczna w wieku starszym dostarcza więcej satysfakcji niż w latach młodzieńczych. Jednakże, okres menopauzalny wiąże się ze znaczącymi przeobrażeniami hormonalnymi i fizycznymi. Ma to również wpływ na życie seksualne: 46% kobiet przechodzących menopauzę uprawia seks rzadziej niż raz w miesiącu.
Normalnym zjawiskiem jest fakt, że codziennie wypada około 100 włosów. Kiedy jednak liczba ta zwiększa się, warto poszukać przyczyny, zmienić sposób pielęgnacji, poradzić się dermatologa. Z pomocą przyjść może także natura, przyroda dostarcza substancji, które pomogą nam zadbać o włosy, sprawią, że staną się mocniejsze, bardziej błyszczące i puszyste.
Olejek z drzewa herbacianego jest naturalnym antyseptykiem, wykazuje działanie antybakteryjne, przeciwgrzybiczne, antywirusowe. Stosowany jest przy różnorodnych dolegliwościach: zapaleniu dziąseł, opryszczce, przeziębieniu, poparzeniach, zakażeniach, etc.
Niepokalanek mnisi (Chasteberry) stosowany jest przy zaburzeniach miesiączki oraz w celu złagodzenia symptomów menopauzy i w leczeniu trądziku. Roślina występuje w regionie Morza Śródziemnego. Do produkcji specyfiku wykorzystywane są owoce, z nich robi się tabletki i kapsułki. Zawierają m. in. aukubinę i agnozyd, flawonoidy, olejki eteryczne, goryczkę i tłuszcze.
Liście złocienia maruna (zwanego inaczej wrotyczem maruna) od wieków stosowane były jako środek obniżający gorączkę, jest też medykamentem zwalczającym bóle migrenowe.
Coraz częściej skarżymy się na problemy z gardłem: suchość, drapanie, nadwyrężone struny głosowe, męczącą potrzebę ciągłego chrząkania. Nie jest to ból gardła - świadectwo infekcji wirusowej czy bakteryjnej - ale przykry dyskomfort, który, szczególnie u niektórych z nas, pojawia się coraz częściej i praktycznie przez cały rok.
Koniec lata i początek jesieni to czas, w którym często ogarnia nas apatia. Zmiany pogody, coraz krótsze dni, szarość za oknami oraz natłok obowiązków męczy nas i często przytłacza. Dopada nas chandra, robimy się smutni i czujemy się źle. To uczucie ogarnia ludzi bez względu na płeć i wiek, zarówno małe dzieci i mężczyźni mogą odczuwać stan przygnębienia ale to głównie kobiety najmocniej reagują na zmiany pór roku. Jesienna niemoc pociąga za sobą senność, wyraźny brak energii, drażliwość, kłopoty z koncentracją, wahania nastroju, zobojętnienie oraz osłabienie…po prostu nic się nam nie chce robić. Te wszystkie objawy to sygnał, że może ogarnąć lub właśnie ogarnia nas sezonowa, jesienna depresja.