Coraz więcej emerytów dostaje co miesiąc wypłatę niższą od najniższej emerytury, która od marca 2019 roku wynosi 1100 zł. Niskie wypłaty to efekt braku odpowiednio długiego stażu pracy, który pozwalałby na przyznanie im minimalnej emerytury. W przypadku kobiet staż ten musi wynosić 20 lat, a mężczyzn 25 lat. Panowie otrzymują średnio 696,24 a panie 756,48 przy przeciętnej kwocie najniższej emerytury w kraju, która wynosi 731,90 zł.
30 groszy co miesiąc wpływa na konto wrocławianki, która w swoim życiu przepracowała zaledwie cztery miesiące i uzbierała niespełna 80 zł składek. Najwyższą emeryturę wypłaca ZUS mieszkańcowi Wałbrzycha. 13 tys. złotych dostaje emeryt, który na emeryturę przeszedł dopiero po ukończeniu 72 lat, po 53 latach pracy.
Na wysokość emerytury ma wpływ nie tylko miesiąc, w którym na nią przechodzisz. Znaczenie może mieć również konkretny dzień miesiąca, w którym zdecydujesz się złożyć wniosek o emeryturę.
Z przeprowadzonej w lipcu wśród klientów ING ankiety wynika, że tylko co piąta osoba (22%) spodziewa się przejść na emeryturę zaraz po nabyciu praw emerytalnych. Zbliżony odsetek respondentów zakłada, że zakończy aktywność wcześniej (19%) albo później (18%).
Co zrobić, aby w obliczu niżu demograficznego i wydłużającego się życia nasze dochody na emeryturze za 20-30 lat dawały gwarancje finansowej stabilności zastanawiali się uczestnicy III Kongresu Bancassurance zorganizowanego przez Gdańską Akademię Bankową. Dyskusję na ten temat otworzyli były premier Jan Krzysztof Bielecki oraz prezes ZUS Zbigniew Derdziuk.