W Kalifornii w wieku 83 lat zmarł wczoraj William Wharton, amerykański pisarz, autor bestsellerowych powieści "Ptasiek", "Werniks" czy "Spóźnieni kochankowie". Jego twórczość nie znalazła uznania wśród krytyków literackich, zdobył za to rzesze czytelników na całym świecie. Największą popularnością cieszył się w Polsce.
Cytat wykorzystany w tytule pochodzi z jednej z najbardziej popularnych książek pisarza, "Spóźnieni kochankowie". Analizując biografię i całą twórczość Williama Whartona, dochodzi się do wniosku, że właśnie to motto świetnie go charakteryzuje. Pisze on o wieloaspektowości życia, trudnych decyzjach, reakcjach człowieka na tragedię, ale przede wszystkim o codzienności, która nie musi być szara, ni rutynowa, z której można czerpać pełnymi garściami. Postacie z jego książek świadomie przeżywają to, co ich spotyka i czego są autorami, korzystają z talentów i oddają się pasji, pomimo tego, że nie zawsze jest ona opłacalnym zajęciem.
„Spóźnieni kochankowie” Williama Whartona to powieść przedstawiająca uczucie, o jakim rzadko przychodzi nam czytać, ukazuje bowiem miłość i erotyzm starszych ludzi. Tym większym wyzwaniem, ze względu właśnie na nietypowość obrazu, jest ukazanie historii kilkudziesięcioletnich kochanków z całym bogactwem ich uczucia, jego wieloaspektowością i niezwykłością.