Brytyjskie Ministerstwo Ochrony Środowiska (Department for Environment, Food & Rural Affairs, DEFRA) przeprowadziło badania, z których wynika, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety uważają okres emerytalny za najszczęśliwszy w życiu.
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Projekt zmian przewiduje, że od 2008 roku emerytury i renty będą corocznie waloryzowane 1 marca. Wskaźnik waloryzacji wyniesie nie mniej niż średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie miał coraz poważniejsze kłopoty związane z wypłatami emerytur. Obecnie budżet państwa dopłaca do wypłaty tych świadczeń około 20 miliardów złotych, w latach 2025- 2050, kiedy sytuacja ma być najtrudniejsza, będzie trzeba znaleźć nawet 100 miliardów złotych.
18 kwietnia wicepremier Ludwik Dorn ma zaprezentować rządowy pomysł na wypłatę świadczeń emerytalnych z OFE. Projekt przewiduje trzy sposoby wypłaty: indywidualny, małżeński i z gwarancją. Emerytury mają być wypłacane przez publiczne i prywatne zakłady emerytalne, które będą wybierane przez emerytów.
W wyniku nowego sposobu rewaloryzacji rent i emerytur w przyszłym roku świadczenia te wzrosną o około 5% w stosunku do roku bieżącego.
W połowie lat 60- tych ubiegłego wieku średni wiek przechodzenia mężczyzn na emeryturę w USA to 66 lat. Dziś to 63 lata, a zmieniły się czynniki wpływające na wysokość emerytury, społeczeństwo się starzeje, zaczyna brakować siły roboczej, ludzie żyją coraz dłużej. Jeśli Amerykanie (ale nie tylko oni) nie chcą, aby ich dochody drastycznie zmniejszyły się, muszą wydłużyć czas pracy, wrócić co najmniej do systemu powszechnego w latach 60- tych. Kluczowym zagadnieniem jest jednak pytanie czy stan zdrowia pracowników pozwoli im na dłuższe wykonywanie obowiązków zawodowych.
Bundestag kilka dni temu uchwalił ustawę zgodnie z którą obywatele Niemiec będą musieli pracować do 67 roku życia. Dotychczasowy wiek emerytalny u naszych zachodnich sąsiadów wynosił 65 lat.
Z badań przeprowadzonych przez CBOS wynika, że mężczyźni częściej są za zrównaniem wieku emerytalnego, zwolennikami takiego rozwiązania są także w większości osoby młodsze. Generalnie jednak Polacy optują za wcześniejszym przechodzeniem na emeryturę.
W latach 2008- 2012 będzie trzeba pobrać z budżetu do 184 milionów złotych, aby wypłacić świadczenia, do których zobowiązany jest ZUS. Najwięcej będą kosztowały emerytury, dopłaty do rent zaś nie będą konieczne. Jeśli nie zrezygnuje się z przywilejów emerytalnych i nie wydłuży wieku, w którym będzie można przejść na emeryturę, konieczne okaże się podniesienie składek lub podatków.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych, chcąc wypłacać wszystkie świadczenia, będzie potrzebował w latach 2008-2012 dotacji z budżetu w kwocie od 94 mld zł do 184 mld zł - donosi "Gazeta Prawna". Najwięcej podatnicy będą dopłacać do emerytur. Bez wygaszenia przywilejów emerytalnych i wydłużenia aktywności zawodowej zostaną podniesione składki lub podatki.
Według sondażu przeprowadzonego dla „Gazety Prawnej” zdecydowana większość badanych- 79% nie chce, aby kobiety przechodziły na emeryturę w wieku 65 lat. Jednakże eksperci sądzą, że tego rodzaju zmiana w systemie emerytalnym będzie musiała zostać przeprowadzona ze względu na zaistniałą sytuację demograficzną.
Niemieccy pracownicy nim zostaną statecznymi emerytami i przejdą na zasłużony wypoczynek, prawdopodobnie będą musieli pracować o dwa lata dłużej niż do tej pory. W środę przyjęto w Berlinie projekt ustawy, mówiący o podniesieniu wieku emerytalnego z 65 do 67 roku życia począwszy od roku 2012.
Nawet jeśli pracownik osiągnął wiek emerytalny, nie może stracić prawa do rent wyrównawczej z tytułu wypadku przy pracy.
Zgodnie z postanowieniem Parlamentu Europejskiego do 15 sierpnia 2008 roku wszystkie kraje członkowskie muszą zrównać wiek emerytalnych kobiet i mężczyzn. Poza Polską przepisu tego nie wprowadziły jak dotąd tylko Włochy.
Brytyjskie pokolenie powojennego wyżu demograficznego przekracza właśnie 60. rok życia. Jednocześnie zmianie ulega tradycyjne wyobrażenie o wypełnionej podróżami emeryturze. Osoby kończące obecnie pracę mają często przed sobą jeszcze kilkadziesiąt lat życia. Do nowej sytuacji dostosowują się firmy oferujące ubezpieczenia na życie czy zarządzające oszczędnościami.