Policjanci prowadzą postępowanie dotyczące mięsa zakażonego włośnicą. 38-letni mieszkaniec Radomia przyniósł próbki mięsa dzika do sanepidu i poprosił inspektorów o jego zbadanie. Jednak nie czekając na wynik badania mięso sprzedał. Zakażone mięso najprawdopodobniej trafiło do restauracji w Warszawie i okolicach. Spożycie mięsa zakażonego włośnicą może być śmiertelne.