Wszyscy bardzo lubimy słońce. Słoneczne dni powodują, że mamy więcej energii i poprawiają nam nastrój. Często wyjeżdżamy do cieplejszych krajów właśnie w poszukiwaniu pogody. Z medycznego punktu widzenia trzeba jednak przyznać, że słońce poza wpływem na produkcję endorfin poprawiających nasze samopoczucie i udziałem w syntezie aktywnej postaci witaminy D3 oferuje naszemu organizmowi niewiele korzyści, a w nadmiarze może nam bardzo poważnie szkodzić.
Słoneczne promieniowania UV docierające do człowieka jest niewidzialną, niewielką częścią całkowitego promieniowania słonecznego. Skóra i oczy są najbardziej wrażliwe na działanie promieniowania UV. Bezpośrednią reakcją skóry na jego działanie jest powstanie rumienia (opalenizny). Jednak, przy dużych dawkach promieniowania UV i długotrwałej, jednorazowej ekspozycji na Słońce może dojść do ostrych oparzeń słonecznych. W perspektywie długofalowej, promieniowanie UV powoduje uszkodzenia skóry, które mogą prowadzić do jej nowotworów.
W ostatnich dwóch latach rynek kosmetyków do opalania w Polsce odnotował spadek w odniesieniu do lat ubiegłych. Polacy kupują mniej produktów do opalania i do pielęgnacji skóry po ekspozycji na słońce. Tymczasem rak skóry co roku zbiera swoje żniwo i pozostaje jednym z najniebezpieczniejszych nowotworów złośliwych.
Chyba wszyscy kochamy słońce, jednocześnie większość z nas ma już świadomość, dlaczego nie powinniśmy wystawiać się na nie bez umiaru i odpowiedniej ochrony. Przyspieszone starzenie skóry i pojawianie się zmarszczek to dwa pierwsze z brzegu przykłady, które szybko „ściągają na ziemię” amatorów opalania. Jeszcze do niedawna uważano, że to tylko promieniowanie UV ma destrukcyjny wpływ na stan naszej skóry, tymczasem okazuje się, że również inne rodzaje fal słonecznych źle na nią oddziałują.
Sezon kąpieli słonecznych trwa w najlepsze. Tymczasem lekarze przypominają o szkodliwości promieniowania UV. Aby więc dobrze przygotować się do letniego wyjazdu, czy nawet opalania na własnym balkonie, warto najpierw uporządkować wiedzę, dotyczącą ochrony przed słońcem.
Co roku, kiedy wreszcie nadchodzi czas letnich wakacji, łapczywie chłoniemy pierwsze promienie słońca. Jedyne, czego pragniemy po zimnych i ciemnych miesiącach, to ogrzać blade ciało centymetr po centymetrze. Jak reaguje skóra, przez długi czas skrzętnie chowana i odzwyczajona od przyjemnych, ale w nadmiarze groźnych promieni słonecznych? Wszystko zależy od odpowiedniego przygotowania się do tego gorącego flirtu ze słońcem.
Na rynku pojawiły się interaktywne plastry UV, które mają pomóc w racjonalnym i bezpiecznym opalaniu się.
Filtry w produktach do opalania dzielimy na fizyczne i chemiczne. Fizyczne, jak sama nazwa wskazuje, są fizyczną barierą, czyli białym osadem kremu, odbijającym promienie słoneczne od skóry. Filtry chemiczne chronią skórę od wewnątrz, działając w naskórku i absorbując promienie słoneczne.
Kuszą ceną, mają modne kolory i kształty, dostępne są niemal wszędzie. Mowa o okularach przeciwsłonecznych. Dlaczego jednak za ciemne szkła na straganie zapłacimy maksymalnie 30 złotych, a w salonie optycznym musimy wydać nawet kilkakrotnie więcej?
Słońce przygrzewa, a my myślimy o wakacyjnym wyjeździe. To naturalne, podobnie jak przekonanie, że z wakacji wrócimy z piękną opalenizną. Kładziemy się na gorącym piasku, zamykamy oczy i relaksujemy. Poddajemy się przenikającemu uczuciu ciepła. Poza opalenizną słońce może obdarować nas jednak czymś, czego się nie spodziewamy.
Pierwsze dni lata to wspaniała okazja do odrobiny przyjemności, jaką niezaprzeczalnie jest kąpiel w promieniach słońca. Wiadomym jest, że promieniowanie słoneczne jest bogatym źródłem witaminy D, niezbędnej dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Przebywanie na słońcu jest więc nie tylko możliwością doładowania „naszych akumulatorów", ale również ma korzystny wpływ dla kondycji całego organizmu. Wszystkie dobrodziejstwa związane z plażowaniem są już w zasięgu ręki - jednak, aby móc się nimi cieszyć w pełni, powinniśmy się do tego odpowiednio przygotować.
Przebywanie na słońcu, nawet w godzinach mniejszego nasłonecznienia, może wiązać się z poważnym ryzykiem, jakim jest rak skóry. Komisja Europejska podkreśla, że wiele powodów przemawia za tym, by kosmetyczne produkty ochrony przeciwsłonecznej były tylko jednym ze środków ochrony przed promieniowaniem słonecznym UV.
Wciąż utrzymuje się ogólne przekonanie, że piękna opalenizna jest oznaką zdrowia, a brązowa skóra dodaje nam blasku i urody. Szczególnie kobiety spędzają dużo czasu na słońcu nie zwracając uwagi na konsekwencje intensywnych kąpieli słonecznych. A dermatolodzy nieustannie alarmują o szkodliwym wpływie promieni UVA i UVB na skórę. Okazuje się, że nie tylko powinniśmy ograniczyć korzystanie ze słońca, ale i z solarium.