Ważne zmiany czekają 22 listopada pracodawców i pracowników. Tego dnia mijają bowiem 33 miesiące od wprowadzenia w 2016 roku zmian w Kodeksie pracy, które przekształcają sposób przechodzenia od umów czasowych do tych na czas nieokreślony. Przedsiębiorcy, którzy zatrudnili pracowników przed 22 lutego 2016 r. i jeszcze nie uregulowali z nimi tej kwestii, muszą pamiętać, że teraz stanie się to automatycznie.
Wyrównanie urlopów do 26 dni dla wszystkich pracowników niezależnie od stażu oraz likwidacja umów cywilnoprawnych, które zastąpi całkiem nowa forma zatrudnienia – to najważniejsze założenia proponowanych zmian w Kodeksie pracy. Projekt ma być gotowy w marcu i powiela rozwiązania stosowane w wielu innych krajach Europy. Nowe przepisy mają szansę wejść w życie jeszcze w tym roku. To dobra wiadomość zwłaszcza dla osób zatrudnionych na śmieciówkach.
W ostatnich dwóch latach liczba umów o pracę na czas nieokreślony wzrosła w Polsce o ponad pół miliona. W pierwszym kwartale tego roku umowy te posiadało ponad 9,5 mln polskich pracowników – wynika z danych GUS. W analogicznym okresie poprzedniego roku było ich ponad 9,1 mln, a w 2015 r. niespełna 9 mln. Z kolei umów o pracę na czas określony w pierwszym kwartale 2017 r. zawarto 3,4 mln, a jeszcze przed rokiem – ponad 100 tys. mniej.
Od jutra, 22 lutego 2016 roku wchodzą w życie zmiany w Kodeksie pracy. Umowy o pracę na czas określony będą mogły być zawierane z pracownikami co do zasady na okres do 33 miesięcy, plus maksymalnie 3-miesiące zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas próbny. Po upływie tego czasu umowy między tym samym pracodawcą i pracownikiem będą mogły być zawierane tylko na czas nieokreślony.
22 lutego 2016 r. zaczną obowiązywać nowe zasady zawierania umów na czas określony. Celem zmian jest wyeliminowanie nadużyć pracodawców w stosowaniu tego rodzajów umów. Państwowa Inspekcja Pracy będzie zaangażowana w egzekwowanie nowych przepisów.
Zgodnie z prawem zapisy zawarte w umowie o pracę nie mogą być niekorzystne dla pracownika. Zdarza się jednak, że w tych dokumentach pojawiają się niedozwolone klauzule. Dotyczą one zwykle kwestii finansowych i rozwiązywania stosunku pracy.
Ograniczenie zawierania umów terminowych, maksymalny trzymiesięczny okres próbny, wyrównanie okresu wypowiedzenia w umowach na czas określony i nieokreślony – to zmiany, które wprowadza nowelizacja Kodeksu Pracy.
Umowy czasowe będą mogły być zawierane z pracownikiem na okres do trzech lat - zakłada nowelizacja Kodeksu Pracy nad którą pracuje Sejm. Po tym czasie umowa będzie mogła być zawarta jedynie na czas nieokreślony.
Rząd przyjął dziś nowelizację kodeksu pracy. Zakłada ona, że kontrakty czasowe będą mogły być zawierane z pracownikiem na okres do trzech lat. Po tym czasie umowa będzie mogła być zawarta jedynie na czas określony.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowało zmiany w Kodeksie pracy. Najważniejszymi z nich są: wprowadzenie limitu trzech umów na czas określony dla jednego pracownika, ustalenie maksymalnej długości ich trwania na 33 miesiące, a także ujednolicenie okresu wypowiedzenia.
Dla wielu z nas umowa o pracę na czas nieokreślony jest wymarzoną i najbardziej oczekiwaną formą zatrudnienia. Dla pracodawcy jednak bywa w wielu przypadkach złem koniecznym, głównie z uwagi na długi okres wypowiedzenia umowy. Jakie są zalety, a jakie wady umowy na czas nieokreślony?
Kodeks pracy stanowi, że umowa o pracę może zostać rozwiązana w określonych przypadkach, m.in. na mocy porozumienia stron, w drodze wypowiedzenia lub bez niego czyli przy zwolenieniu dyscyplinarnym. W pierwszym przypadku mowa o każdej sytuacji, bez konieczności spełniania żadnych szczególnych warunków dodatkowych. Nieco inaczej wygląda postępowanie w pozostałych wariantach.
Pracodawca nie powinien narzucać rodzaju umowy o pracę. Niestety, pracownik zazwyczaj jest słabszą stroną stosunku pracy.
Choć w powszechnej świadomości mocno zakorzeniło się przeświadczenie, że pracownika na zwolnieniu lekarskim nie można zwolnić, to nie jest to przekonanie do końca prawdziwe. To, że pracownik przebywa na tzw. chorobowym nie zawsze chroni go przed utratą pracy. Są sytuacje, w których pracodawca może rozstać się z chorującym podwładnym.
36 procent pracowników wybrałoby zatrudnienie bez umowy o pracę lub w oparciu o umowy cywilno-prawne, gdyby dzięki temu mogli zarabiać więcej – wynika z ankiety przeprowadzonej we wrześniu przez serwis Praca.pl. Okazuje się, że pomimo narzekań na „umowy śmieciowe” i szarą strefę, spora grupa Polaków decyduje się pracować na czarno.