Rozpoczyna się rok szkolny, lekcje, a pomiędzy nimi przerwy i niezdrowe podjadanie. A czego? Chipsów, batoników, rogalików z kremem. I to wszystko na terenie szkoły, gdzie za symboliczne 2 złote kieszonkowego uczeń karmi mózg niezdrowymi przekąskami. Fundacja Banku Ochrony Środowiska ostrzega: „śmieciowe jedzenie” zagraża zdrowiu i wydajności umysłu naszych dzieci (i wnuków).