Wzrośnie liczba fałszywych antywirusów, botów i trojanów bankowych, a cyberprzestępcy będą doskonalić umiejętności w zakresie inżynierii społecznej w celu oszukiwania swych ofiar.
Strach przed zarażeniem się świńską grypą nie zna granic geograficznych - podobnie jak Internet. Próżno szukać także granic pomysłowości cyberprzestępców, którzy chcąc wykorzystać ogólnoświatową panikę związaną z AH1N1 rozsyłają maile zachęcające do przystąpienia do rządowego programu szczepień.
Internet jest już niemal w każdym domu. To popularne narzędzie pozwala nie tylko szybko komunikować się z innymi użytkownikami sieci, ale również stanowi główne źródło informacji, wirtualną rzeczywistość, w której możesz zarządzać swoim kontem bankowym, robić zakupy, a nawet konsultować się z lekarzem.
Jak wynika z badań firmy F-Secure, poświęconych świadomości zagrożeń internetowych, ponad 40 procent internautów nie wie, czy posiada aktualnego antywirusa.
Pod koniec ubiegłego tygodnia specjaliści z firmy Trend Micro odkryli nowego wirusa. TROJ_ARCHIVEUS.A należy do kategorii ransomware, czyli programów, które szyfrują zawartość folderów na dysku twardym zainfekowanego komputera. ARCHIVEUS jest jednak przypadkiem szczególnym: twórcy trojana obiecują odszyfrowanie danych pod warunkiem, że ofiara dokona zakupu w pewnej internetowej aptece.