Chociaż dostęp do natury należy do podstawowym praw każdego człowieka, korzystanie z terenów zielonych okazuje się czasem być przywilejem.
Ponad cztery procent zgonów w miastach w miesiącach letnich jest spowodowanych miejskimi "wyspami ciepła", a jednej trzeciej tych śmierci można zapobiec, osiągając 30-procentowe zadrzewienie obszarów miejskich.
Pandemia miała wpływ na nasze życie na wiele sposobów. Jakkolwiek wiele z nich jest wyraźnie negatywnych, są i te dobre - zmieniło się nasze postrzeganie naturalnych przestrzeni.
Funkcje poznawcze w średnim wieku są silnym wskaźnikiem tego, czy u danej osoby może rozwinąć się w późniejszym życiu demencja. Teraz ustalono, że zwiększanie terenów zielonych na obszarach miejskich może pomóc poprawić funkcje poznawcze u kobiet w średnim wieku. Przekłada się to osłabienie objawów depresji, która z kolei jest czynnikiem ryzyka demencji.
Kanadyjscy lekarze trafili dwa lata temu na pierwsze strony gazet, ponieważ „przepisywali" spędzanie czasu na świeżym powietrzu, na łonie natury. Takie zalecenia uzasadniano tym, że jak pokazały badania, ludzie, którzy spędzali co najmniej dwie godziny na łonie natury tygodniowo, poprawili swoje zdrowie i samopoczucie. Teraz na Drexel University zbadano, w jaki sposób poczucie związku ze światem przyrody wpływa na różnorodność diety oraz ilość owoców i warzyw w jadłospisie.
Wiele różnych badań pokazało, że mieszkanie w zielonej okolicy daje rozmaite korzyści zdrowotne, w tym pomaga zachować dobre zdrowie psychiczne, ma związek z niższym ryzykiem zaburzeń wagi, a także ułatwia utrzymanie odpowiedniej sprawności fizycznej w starszym wieku. Do tej listy można dodać teraz opóźnienie menopauzy.