Na dworze wieje, słońce nisko nad horyzontem nie daje wiele ciepła, a słupek rtęci na termometrze za oknem kurczy się jak wełniane rękawiczki wyprane w zbyt gorącej wodzie. Jest coraz zimniej. Dlatego w domach dogrzewamy się kaloryferami, piecykami, grzejnikami, a w samochodach rozkręcamy ciepły nawiew. Nasze oczy wołają ratunku. Suche i gorące powietrze podrażnia nasze śluzówki. Czy nie macie wrażenia jakby pod powiekami ktoś drapał was grabiami?