Korzystanie z usług etatowych pracowników w ramach umów zleceń nie oznacza braku konieczności opłacania składek. Skontrolowane przez ZUS szpitale mają zaległości z tego tytułu na ponad 100 mln zł. Zaległe składki muszą zapłacić wraz z odsetkami.
Sposób kształcenia kadr medycznych nie zapewnia przygotowania wystarczającej liczby specjalistów, dostosowanej do zmieniających się potrzeb zdrowotnych społeczeństwa - alarmuje NIK. Brakuje kompleksowej strategii, uwzględniającej trendy demograficzne i epidemiologiczne, limity przyjęć wyznaczają uczelnie, kierując się własnymi analizami, a przede wszystkim własnym rachunkiem ekonomicznym, a brak informacji na temat emigracji personelu medycznego uniemożliwia jej przeciwdziałanie. NIK przestrzega, że próby nadrobienia wieloletnich zaległości poprzez przyspieszanie cyklu kształcenia lekarzy niosą ryzyko co do utrzymania jakości kształcenia.
Potencjał szpitali klinicznych mógłby być lepiej wykorzystywany, ale obowiązujące przepisy utrudniają zachowanie partnerskich stosunków pomiędzy uczelniami medycznymi a szpitalami klinicznymi – twierdzi najwyższa Izba Kontroli. Uczelnie pełniąc rolę nadrzędną prowadzą w szpitalach badania, korzystają z ich sprzętu, zatrudniają tam dodatkowo własną kadrę i organizują studenckie staże – teoretycznie za wszystko płacąc. W praktyce jednak najczęściej przekazywane szpitalom środki są zbyt małe, żeby pokryć wszystkie koszty. Szpitale zostają więc ze sprzętem do naprawienia, rachunkami do uregulowania i długami do spłacenia.
Przekształcenie szpitali samorządowych w spółki niewiele zmieniło na rynku usług leczniczych – twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. Wbrew społecznym obawom, nie zlikwidowano oddziałów, nie pogorszyła się też dostępność świadczeń. Ale też wbrew nadziejom, nie skróciły się kolejki do lekarzy. Część szpitali skorzystała jedynie z chwilowego oddłużenia, choć później sytuacja finansowa niektórych wróciła do "normy", czyli do generowania strat.
Kontraktowania usług w lecznictwie szpitalnym i specjalistycznym jest mało przejrzyste, a procedury stosowane przez NFZ, nie zawsze zapewniają wybór najlepszych świadczeniodawców, którzy gwarantowaliby pacjentom odpowiednią jakość i dostępność usług - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. Zdaniem NIK, Fundusz nie zawsze w najlepszy sposób gospodaruje publicznymi pieniędzmi, pochodzącymi ze składek zdrowotnych obywateli.
Rząd przyjął ustawy pakietu zdrowotnego jesiennej ofensywy legislacyjnej. Projekty te dotyczą restrukturyzacji i oddłużania szpitali oraz refundacji leków.
Europ Assistance we współpracy z Instytutem Badawczym Cercle Sante przeprowadziła badanie Health Barometre dotyczące oceny służby zdrowia wśród mieszkańców Niemiec, Francji, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Austrii, Stanów Zjednoczonych i Polski. Wśród wymienionych krajów Polacy najgorzej oceniają system opieki zdrowotnej w swoim kraju.
Rok 2010 będzie krytyczny dla służby zdrowia. Do końca maja publiczne szpitale potrzebowały o ponad 150 proc. więcej środków niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Pacjenci badani przy pomocy specjalistycznych urządzeń medycznych nie mają gwarancji bezpieczeństwa podczas wykonywania zabiegu - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. Nie mogą być też pewni otrzymanego wyniku. NIK stwierdziła, że większość publicznych zakładów opieki zdrowotnej oszczędza na przeglądach i konserwacji specjalistycznego sprzętu oraz zaniedbuje stosowanie obowiązkowych procedur ochronnych. To igranie ze zdrowiem ludzi - ostrzega NIK.
Nieprawidłowa dyslokacja bardzo licznych placówek, duże zróżnicowanie w zakresie infrastruktury i wyposażenia, wieloletnie inwestycje centralne o dużym stopniu autonomii, odpływ personelu medycznego - to główne problemy opieki zdrowotnej na Dolnym Śląsku, wymienione w opracowaniu dostępnym na stronach dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego.
- Sposób wdrożenia systemu Jednorodnych Grup Pacjentów to skandal, miał być pilotaż i miękkie lądowanie, ale nie było - uważają jedni dyrektorzy szpitali. Zdaniem innych, zdarzył się cud, że w ogóle przeprowadzono w tak szybkim tempie zmianę systemu rozliczeń z płatnikiem. To w końcu cud czy skandal?
Jednym ze sposobów poprawiania wyniku finansowego lecznictwa szpitalnego w wielu regionach jest konsolidacja - placówek lub oddziałów. Jak wynika z danych resortu zdrowia, w 2008 r. z możliwości łączenia jednostek skorzystało 26 SPZOZ-ów.
Władze Warszawy proponują stworzenie częściowo samofinansujących się podmiotów, świadczących usługi zdrowotne w sposób skoordynowany. To pierwszy polski program konsolidacji szpitali na tak ogromną skalę. Władze Warszawy są zdeterminowane: chcą przekształcić miejskie SPZOZ-y w NZOZ-y oraz wyprowadzić administrację i zarządzanie do spółek. Zarząd stolicy powtarza: to może oznaczać "być albo nie być" dla wielu warszawskich szpitali.
W ciągu ostatnich trzech lat zadłużenie szpitali publicznych w Polsce wzrosło o ponad 20 proc. Prawie co 10 szpital publiczny swoją sytuację finansową ocenia jako bardzo złą, natomiast w co drugim z nich w 2006 roku koszty przekroczyły przychody. To wyniki badania przeprowadzonego przez TNS OBOP.
Narodowy Fundusz Zdrowia opracował projekt, zgodnie z którym koszty ponoszone w związku przyjęciem pacjenta na oddział intensywnej terapii będą pokrywane przez NFZ dopiero od trzeciego dnia pobytu chorego.