Podobno relacje pomiędzy teściową i synową należą do jednych z najtrudniejszych. Wszystko dlatego, że z jednej strony matkom dorosłych synów często trudno jest zmienić rodzaj troski o nich i „oddać pole", z drugiej zaś strony młode mężatki odczuwają (choćby fikcjną) presję, by współtworzyć dom bliski atmosferze rodziny męża, więc czują się obserwowane i oceniane przez teściowe.
Zanim powiesz sobie: „z moją synową nie ma nawet co próbować", zerknij na tych kilka prawideł... jasne jest, że osobowość niektórych ludzi po prostu nam nie odpowiada, czy też mamy tak różne zapatrywnaia, że trudno o obszar dobrego porozumienia, ale wiele niesnasek wynika z niewłaściwej komunikacji - wszyscy popełniami te błędy, a zmiana sposobu porozumiewania się mogłaby wiele zmienić.
W dzisiejszym „zagonionym" świecie każde rodzinne spotkanie ma istotną wartość. Kiedy jednak rodzice odwiedzają (i oceniają) domy dzieci, łatwo o konflikt. Jeśli chcesz, by wizyta u dorosłych pociech przebiegła pomyślnie, musisz ograniczyć chęć dawania dobrych rad dotyczących lokum i sposobu funkcjonowania młodej rodziny.
Dziś obchodzimy Dzień Teściowej. To doskonała okazja, by przyjrzeć się roli jaką pełnią w życiu wielu z nas rodzice współmałżonka oraz - z drugiej strony - współmałżonkowie naszych dzieci (czyli zięciowie i synowe). A jest ona znacznie większa i bardziej pozytywna, niż czasem chcielibyśmy to przyznać.
Teściowa to popularny obiekt żartów. Gdy tylko wspomnimy w towarzystwie o matce naszego małżonka, z pewnością usłyszmy niejeden kawał na jej temat. Niewiele osób jednak wie, że 5 marca obchodzony jest, ustanowiony w latach 80. ubiegłego wieku, Dzień Teściowej. To doskonała okazja, aby sprawić „drugiej mamie” miłą niespodziankę i lepiej się poznać.
Teściowe są „bohaterkami" tysięcy dowcipów, co świadczy o tym, że ich rola dojrzałych kobiet w rodzinie jest znacząca, a nawet zapewniająca zdrową dynamikę familii. Sposobów na wykonywanie tej funkcji jest chyba tyle, ile osobowości, choć można tu wyróżnić kilka paradygmatów. Najtrudniej, podobno, jest się porozumieć teściowej z synową (i odwrotnie)...
Teściowa często bywa bohaterką złośliwych dowcipów, ale 5 marca należy biec do niej z życzeniami, bo bez wątpienia tego dnia obchodzimy święto jednej z najważniejszych osób w naszym życiu.
Menopauza okazuje się być strategią natury mającą zagwarantować ludziom dobrą kooperację w wychowaniu nowego pokolenia i zapobiec konfliktom między teściowymi a synowymi, pisze telegraph.co.uk.
Kiedy dzieci zakładają własną rodzinę, rodzice mają nadzieję, że będą cieszyły się szczęściem i miłością. Widzą siebie w roli dziadków spędzających miłe chwile z rozrabiającymi wnukami, starają się ułożyć dobre relacje z rodziną synowej, bądź zięcia, chcą zaprzyjaźnić się z wybranką/wybrankiem syna/córki. Niestety, coraz częściej wizja ta nie może być zrealizowana, bo znacząca liczba młodych małżonków się rozstaje.
To bardzo częsta sytuacja: córka lub synowa chce po urlopie macierzyńskim wrócić do pracy, a o zajęcie się maluchem prosi dziadków. Zajmowanie się na co dzień wnukiem czy wnuczką może być źródłem radości i satysfakcji, jednak bywa także powodem pretensji i konfliktów rodzinnych – bo dziecko rozpieszczone, przekarmione, za długo siedzi przed telewizorem, za późno odbierane przez zapracowanych młodych rodziców…
W ramach sondażu przeprowadzonego dla „Gazety Wyborczej” zapytano Polaków, jakiego męża/jakiej żony nie chcieliby dla swojego dziecka. Wyniki potwierdzają, że wiele z naszych narodowych uprzedzeń ma się dobrze.
Teściowa i synowa. Konflikt między tymi osobami jest równie stary jak sama instytucja małżeństwa i chociaż dzisiaj coraz rzadziej słyszymy o prawdziwych wojnach podjazdowych (albo nawet całkiem jawnych) między dwiema kobietami rywalizującymi tak naprawdę o względy i zainteresowanie tego samego mężczyzny, to jednak nie można powiedzieć, że na linii teściowa – synowa zawsze panuje prawdziwy pokój – na ogół jest to raczej zawieszenie broni.