Rosyjskie prowincje oddalone od metropolii lub choćby dużych miast wyludniają się, ludzie młodzi uciekają stamtąd – wyjeżdżają za pracą i już nigdy nie wracają. W miasteczkach, gdzie poupadały dawne radzieckie przedsiębiorstwa panuje marazm i bieda. Zostali ci, którzy uciec nie mogli – przede wszystkim ludzie starsi i emeryci.