Minęły prawie dwa miliony lat od kiedy nasi przodkowie zaczęli gotować. Wydawać by się mogło, że największe kulinarne rewolucje i odkrycia mamy już za sobą – od pierwszych podpłomyków po kuchnię molekularną. Czy jest wobec tego możliwe, że większość z nas nie zdaje sobie sprawy z istnienia piątego smaku?
Zjawisko zestawiania ze sobą pozornie kontrastujących smaków nie jest wbrew pozorom nowością w świecie kulinarnym. Niejednokrotnie kontrowersyjne duety, znane na świecie pod nazwą „foodpairing”, to coś znacznie więcej, niż sposób na zaszokowanie smakoszy. Wykraczając poza utarte szlaki zyskujemy bowiem szansę na odkrycie nieznanych dotąd horyzontów sztuki tworzenia nowych potraw.
Dziesięć tysięcy kubków smakowych oraz blisko 150 receptorów na każdym z nich. To właśnie im zawdzięczamy przyjemność jedzenia. Fast foody? Wcale nie są nośnikiem najlepszego smaku. Brytyjski portal Dailymail podaje, że długotrwałe spożywanie naturalnych i jak najmniej przetworzonych produktów uwrażliwia nasz język na nowe doznania kulinarne. Eksploracja odmiennych smaków może przynieść wiele pożytku. Jak się okazuje, dieta wcale nie musi oznaczać rezygnacji z przyjemności.