Polska w dziedzinie recyklingu powinna gonić państwa starej unijnej piętnastki. Wart około 3 mld zł rynek wymaga także wprowadzenia odpowiednich regulacji. Przepisy, które pod koniec 2016 roku przyjęła Komisja Europejska, nakładają w tym zakresie surowe normy, według których już za trzy lata do przetworzenia ma trafiać połowa odpadów komunalnych.
Od początku lipca na terenie całego kraju będzie obowiązywał jednolity system segregacji odpadów. Od tej pory będziemy je dzielić na cztery frakcje: papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne i bioodpady. Dla wielu Polaków nie będzie to żadna rewolucja, bo już w około 50% gmin odpady są zbierane w ten sposób.
Zalegające śmieci to problem, na który skarżą się przede wszystkim mieszkańcy bloków. Wraz z rozwojem gospodarczym powstaje ich coraz więcej, co stanowi realne zagrożenie nie tylko dla środowiska, ale i dla naszego zdrowia. Poza segregacją i recyklingiem na szeroką skalę, warto zacząć od własnego domu i skutecznie ograniczać ilość wytwarzanych śmieci. W jaki sposób możemy to robić samodzielnie?
11 maja 2001 roku polski parlament uchwalił pakiet ustaw, który wprowadził w naszym kraju system recyklingu i odzysku odpadów opakowaniowych. Data ta stała się okazją do corocznej kampanii przypominającej o wartości segregacji odpadów - tego dnia obchodzimy „Dzień bez śmiecenia".
Blisko połowa Polaków deklaruje zaniepokojenie stanem środowiska naturalnego w naszym kraju - wynika z badania zrealizowanego przez CBOS. Znacznie rzadziej ankietowanych martwi stan środowiska w ich najbliższym otoczeniu – mniej więcej co czwarty dostrzega w tym zakresie powody do niepokoju.