Samotność staje się współczesną plagą. Obecny styl życia, duża niezależność i mobilność sprawia, że coraz mniej rodzin wielopokoleniowych mieszka wspólnie i coraz więcej ludzi starszych żyje w pojedynkę. Oczywiście samotne mieszkanie nie musi oznaczać izolacji, ale jeśli mamy do czynienia z chorobą, niepełnosprawnością, czy po prostu bardzo sędziwym wiekiem, zwykle wiąże się z samotnością właśnie. Tymczasem jest ona bardzo niekorzystna dla naszego zdrowia, w tym dla kondycji serca.
Arystoteles mówił, że człowiek to zoon politikon, czyli istota społeczna czy też towarzyska. Potrzeba nam kontaktu z innymi i gdy go brakuje, realnie cierpimy. Nie potrafimy dobrze funkcjonować bez regularnych spotkań z innymi i dobrych relacji. Samotność nas przygnębia. Z badań wynika, że osoby mieszkające w pojedynkę o wiele częściej chorują na depresję.