Samotość skutkuje zmianami w układzie odpornościowym, które z kolei są powiązane ze zwiększonym ryzykiem chorób serca, infekcji wirusowych i raka.
Ludzie z ciężkimi chorobami psychicznymi żyją znacznie krócej niż pozostali. Brytyjskie badania pokazują, że zmiany w trzech konkretnych obszarach mogą pomóc zmienić ten stan rzeczy.
Konieczność izolacji w zwiazku z epidemią COVID-19 jest coraz powszechniejsza. Pozostawanie w „czterech ścianach" w samotności lub towarzystwie niewielkiej grupki tych samych osób, ma wpływ na nasz stan emocjonalny. Co robić, by zmniejszyć lęk i stres związany z przedłużającym się stanem ograniczonej mobilności i brakiem bezpośrednich kontaktów z szerszą grupą ludzi?
W związku z pandemią koronawirusa Polskie Towarzystwo Psychiatryczne i Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii apelują o solidarność, troskę i wsparcie, a także… rozsądek. Zwracają też szczególną uwagę na starszych, osamotnionych ludzi.
Seniorzy często narzekają na samotność, szczególnie w sytuacji, gdy się rozwiedli lub ich współmałżonek zmarł. Z nowych badań wynika, że opieka nad wnukami może być dobrym sposobem na złagodzenie poczucia odizolowania i poprawę stanu emocjonalnego.
Chociaż prawdą jest, że można odczuwać samotność w tłumie, kontakty z innymi są nam potrzebne, by nie mieć wrażenia odizolowania, które z kolei przekłada się na wyższe ryzyko depresji i innych chorób.
Duńscy badacze ostrzegają, że samotność jest niebezpieczna zarówno dla zdrowia psychicznego, jak i fizycznego. Sprzyja poważnym, zagrażającym życiu chorobom.
Kolejne badania pokazują, że samotność nie sprzyja zdrowiu, ani rekonwalescencji. Odizolowani ludzie mają się gorzej, częściej chorują i wolniej wracają do zdrowia. Dotyczy to też niewydolności serca.
Nie trzeba mieć dużej gromady przyjaciół, by nie być samotnym. Seniorom dla dobrostanu wystarczą niewielkie sieci społeczne.
Coraz częściej mówi się o problemie samotności, bo zjawisko stało się bardzo powszechne i ma fatalny wpływ nie tylko na psychiczną, ale i fizyczną kondycję ludzi jej doświadczających. Aż 25 proc. światowej populacji przyznaje, że nie ma z kim porozmawiać.
Kolejne badania pokazują, że małżeństwo ma dobry wpływ na nasze zdrowie i wiąże się z wyższymi szansami na długowieczność.
Słabszy słuch może wpływać na poglębienie problemu samotności, która - jak porównują eksperci - jest szkodliwa niczym palenie kilkunastu papierosów dziennie i grozi depresją, demencją oraz przedwczesną śmiercią.
Nie zamykaj się w domu, dbaj o kontakty z innymi - regularne spotkania z rodziną czy znajomymi zapewnią zdrowie twojemu umysłowi.
Osoby, które utraciły współmałżonka, a jednocześnie opiekują się jakimś zwierzakiem, odznaczają się niższymi objawami depresji i mniejszym poczuciem samotności niż pozostali.
Małżonkowie mają niższe ryzyko demencji niż rozwiedzeni, pozostający w separacji, owdowiali lub osoby od zawsze żyjące w pojedynkę.