Więcej nie zawsze znaczy lepiej, "Iron Man 3" należy jednak do chlubnych wyjątków.
Zgodnie z przewidywaniami, obraz "Iron Man 3" zadebiutował na szczycie amerykańskiego box office'u. Również w Polsce bilety na najnowszą odsłonę serii sprzedają się świetnie.
Dobry aktor, przystojny mężczyzna, ciekawy człowiek - oto powszechnie znana i podzielana przez wielu charakterystyka Roberta Downey'a Jr. To jednak nie wszystko - poniżej kilka interesujących faktów na temat aktora.
Trzecia odsłona przygód Tony'ego Starka - "Iron Man 3" - uzyskała lepszy wynik zagranicznego tygodnia otwarcia niż zeszłoroczny hit Marvela, "Avengers". Tylko w ciągu pierwszego weekendu film zarobił już za granicą ponad 195 milionów dolarów.
Robert Downey Jr. jest przekonany, że jego dni w roli Iron Mana są już policzone. Do gorzkiej refleksji skłonił aktora wypadek, do którego doszło na planie "Iron Mana 3". Uszkodził sobie kostkę. Nie goiła się szybko i trzeba było chwilowo wstrzymać zdjęcia.
Być może już niedługo Robert Duvall podpisze kontrakt na udział w tragikomedii "The Judge". Negocjacje są już na ostatnim etapie.
Magazyn "Forbes" opublikował listę aktorów, którzy w mijającym roku zagrali w najbardziej kasowych filmach. Na szczycie zestawienia znalazł się Robert Downey Jr.
Guy Ritchie po raz kolejny stanie za kamerą filmu o przygodach Sherlocka Holmesa. Brytyjski reżyser podpisał kontrakt na trzeci obraz z serii.
"Sherlock Holmes: Gra cieni" to bombowy film. W przenośni i dosłownie. Najnowsze dzieło Guya Ritchiego ma tak naprawdę jedną, malusieńką wadę. Brak elementu zaskoczenia, który towarzyszył pierwszej części przygód osobliwego detektywa i jego wiernego przyjaciela Watsona.
Robert Downey Jr. jest lekko zestresowany zbliżającymi się 50. urodzinami. 46-letni aktor, którego żona, Susan, już niebawem urodzi ich pierwsze dziecko, przygotowuje się mentalnie na okrągłe urodziny.
Holmes, Sherlock Holmes. Tak jest, najnowszy film Guya Ritchie bardziej przypomina któryś z obrazów (tych starszych) o przygodach Jamesa Bonda, niż literacki pierwowzór. Sympatycy powieści Arthura Conana Doyle'a mogą być lekko zniesmaczeni. Sherlock Holmes nie jest schludnym, dystyngowanym gentlemanem, lecz rozrabiaką i abnegatem, intrygantem i zazdrośnikiem, co ma swój nieodparty urok.
Chociaż filmowa wersja przygód Sherlocka Holmesa w reżyserii Guya Ritchie ustanowiła nowy rekord w amerykańskich kinach w czasie świąt Bożego Narodzenia, w ostatecznym podsumowaniu minionego weekendu najlepszy okazał się "Avatar" Jamesa Camerona.