Jeśli reklamy na ciebie „działają", to tego z powodu, że umiejętnie pomijają aktywność racjonalnych regionów mózgu.
Większość Polaków opowiada się za finansowaniem mediów publicznych z budżetu państwa, nie zaś z abonamentu lub innej opłaty wnoszonej bezpośrednio przez obywateli – wynika z badania CBOS. Na ogół aprobowana jest funkcjonująca obecnie praktyka pozyskiwania przez publiczne radio i telewizję pieniędzy z emisji reklam. Pomysł wprowadzenia – zamiast dotychczasowego abonamentu – nowej opłaty audiowizualnej, którą zobowiązane byłyby płacić gospodarstwa domowe niezależnie od tego, czy posiadają radio lub telewizor, częściej spotyka się ze sprzeciwem niż aprobatą.
Samorządy będą mogły skuteczniej przeciwdziałać nielegalnym reklamom – tablicom, płachtom, bilbordom. Sejm przyjął ostateczne brzmienie tzw. ustawy krajobrazowej, przewidujące znaczne kary za nielegalne reklamy.
Reklamy działają na konsumenta na różne sposoby, np. odwołują się do zmysłów, wartości rodziny czy idealnego obrazu samego siebie. Bardzo łatwo łapiemy się na te haczyki. Badania pokazują, że 80 proc. konsumentów ulega przekazom reklamowym.
Notebook z modemem za 1 zł, Najszybszy Internet w komórce. Bez limitu; Telefonia cyfrowa za 1 zł przez 2 miesiące - m.in. takimi hasłami Aster, Vobis oraz operator sieci Era kusiły konsumentów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że spółki wprowadziły konsumentów w błąd i nałożyła kary finansowe w łącznej wysokości ponad 9 mln zł
Jak wynika z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie UOKiK przez TNS OBOP prawie połowa Polaków nie lubi robić zakupów. Większość z nas uważa się za świadomych uczestników rynku, ponieważ potrafi ocenić jakość produktów i racjonalnie podjąć decyzje o zakupie. Prawie wszyscy pamiętają o sprawdzeniu ceny – robi to 95% z nas - jednak tylko nieliczni pamiętają o zabraniu ze sklepu paragonu.