Premier Donald Tusk na jeden dzień zmienił profesję, został redaktorem naczelnym „Faktu”. Zamiast ministerialnych dokumentów i projektów ustaw, musiał przejrzeć stos materiałów dziennikarskich i zadecydować o kształcie czwartkowego wydania dziennika. Uznał, że jedną z podstawowych kwestii, jakie powinny zostać podjęte na łamach w gazety, jest problem bezrobocia wśród pięćdziesięciolatków.