Palenie postarza i zwiększa ryzyko wielu chorób, nawet najbardziej uzależnieni od papierosów więc od czasu do czasu podejmują próby porzucenia nałogu. Różny jest skutek tych starań, jednakże powszechnie wiadomo, iż dobra motywacja to ważny element powodzenia walki z uzależnieniem. Poza wspomnianymi czynnikami, tj. chorobą i szybszym starzeniem się, istotnym może być też fakt, że obecnie nie można palić w klubach, restauracjach oraz miejscach publicznych. Poniżej kilka wskazówek, jak zacząć zmagania z nałogiem.
W badaniach dotyczących największych niepokojów związanych z jesienią życia okazało się, że ogromnym lękiem napawa możliwość utraty pamięci i niesamodzielność. Starzenie się samo w sobie nie jest jednak tak istotnym czynnikiem zaburzeń poznawczych, jak choroby, które towarzyszą temu procesowi. Największe zagrożenie dla dobrego funkcjonowania pamięci są: palenie papierosów, nadciśnienie, nadwaga i cukrzyca.
Powszechny strach palaczy, którzy chcą porzucić nałóg, to ten, że rezygnacja z papierosów będzie oznaczać „pochłanianie" większej ilości jedzenia i przybycie na wadze. Z nowych badań przeprowadzonych w Szwecji wynika jednak, że nie ma takiego prostego przełożenia.
Choroby serca i układu krążenia stanowią jedną z głównych przyczyn zgonów w Polsce. Wraz z wiekiem rośnie ryzyko zachorowania, tym bardziej więc warto wiedzieć, co można zrobić, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo rozwoju tych dolegliwości.
Co roku 31. maja obchodzimy Światowy Dzień bez Papierosa. Święto stanowi okazję do zwrócenia uwagi całego świata na powszechność nałogu palenia papierosów i jego negatywne skutki zdrowotne. Dzień ma równie zachęcić do 24-godzinnego okresu abstynencji od wszystkich form konsumpcji tytoniu na całym świecie.
U palaczy notuje się zwiększone ryzyko niektórych rodzajów nowotworów gardła i żołądka. Zagrożenie jest w ich przypadku silniejsze nawet po wielu latach od rzucenia nałogu.
Osoby nadużywające alkoholu są szczególnie narażone na raka trzustki. Ludzie, którzy wypijają trzy lub więcej drinków w ciągu dnia, mają o 36% większe ryzyko zgonu z powodu raka trzustki w porównaniu z niepijącymi - nawet jeśli nigdy nie palili, co jest znanym czynnikiem ryzyka tej choroby.
Kobiety w wieku postmenopauzalnym, które palą papierosy, lub ulegały temu nałogowi w przeszłości, są o 16% bardziej narażone na raka piersi w porównaniu do pań, które nigdy nie sięgnęły po papierosy.
Kto choć raz usiłował rzucić palenie, wie jak trudna to sztuka. A jednak motywacja może czynić cuda. Osoby, którym bezpośrednio zagraża jakaś choroba, bądź już doświadczyli poważnych problemów zdrowotnych, potrafią z dani na dzień porzucić ten zgubny nałóg. Okazuje się jednak, że u wielu pacjentów, którzy natychmiast rzucają palenie, notuje się zwiększone ryzyko raka płuc.
Kiedy w naszym kręgu kulturowym dominowała teoria Marksa, eksperci z różnych dziedzin wskazywali na środowisko jako fundament zarówno dla rozwoju osobowości, jak i ewentualnego narażenia na choroby. Potem sytuacja diametralnie się zmieniła i w ostatnich latach uzasadnieniem dla przeróżnych dolegliwości miały być geny. Dziś trendy te wydają się mieć podobną siłę oddziaływania. Uczeni odkryli ostatnio, że geny są mniej istotne niż styl życia, jeśli chodzi o długowieczność.
Starsi palacze są w większym stopniu narażeni na uszkodzenia istoty szarej (łac. substantia grisea) i spadek funkcji poznawczych w porównaniu do osób wolnych od wspomnianego nałogu.
Palenie papierosów prowadzi do wielu rozmaitych problemów zdrowotnych. Jakby tego było mało, ma ogromny wpływ na wygląd - negatywny oczywiście. Powoduje zmarszczki, wiotczenie skóry i zmienia odcień cery. Ponadto „zapewnia" nieświeży oddech, pożółkłe zęby i poplamione palce. Lista powodów, dla których warto skończyć z tym nałogiem wydaje się nie kończyć.
Whoopi Goldberg jest oburzona wprowadzeniem zakazu palenia we wszystkich miejscach publicznych w Nowym Jorku.
Lista korzyści prozdrowotnych u osób, które decydują się rzucić palenie jest obszerna, teraz można do niej dopisać poprawę poziomu cholesterolu, twierdzą uczeni.
Nowe leki pomagają walczyć z zagrażającymi życiu zakrzepami w żyłach, czytamy w e właśnie wydanym numerze „The New England Journal of Medicine".