Wielka Brytania przed II wojną światową była krajem, w którym państwo raczej nie interweniowało w życie swoich obywateli. Działało tu wiele organizacji charytatywnych, ale w zasadzie nie realizowano państwowych programów socjalnych. Po wojnie sytuacja się zmieniła: głównym założeniem państwa stała się pomoc społeczna, świadczona jednak w formie wyselekcjonowanej. Po 1979 r. rozpoczął się proces prywatyzacji pomocy instytucjonalnej, a ciężar pomocy środowiskowej zaczęto przenosić na rodzinę i organizacje pozarządowe.
To bardzo częsta sytuacja: córka lub synowa chce po urlopie macierzyńskim wrócić do pracy, a o zajęcie się maluchem prosi dziadków. Zajmowanie się na co dzień wnukiem czy wnuczką może być źródłem radości i satysfakcji, jednak bywa także powodem pretensji i konfliktów rodzinnych – bo dziecko rozpieszczone, przekarmione, za długo siedzi przed telewizorem, za późno odbierane przez zapracowanych młodych rodziców…
Z wiekiem – niestety – stajemy się coraz mniej sprawni. Czasem bywa też tak, że z różnych przyczyn – losowych czy wynikających z sytuacji rodzinnej - musimy przystosować nasze mieszkanie do potrzeb osoby starszej lub niepełnosprawnej. Szczególną uwagę powinniśmy w takim przypadku poświęcić łazience – komfort użytkowania tego pomieszczenia na pewno wpłynie pozytywnie na jakość życia osoby starszej lub chorej.
Od 11 września br. Ośrodek Pomocy Społecznej we współpracy z Ogólnopolskim Pogotowiem dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" rozpoczyna realizację programu "Starszy Pan, Starsza Pani".
U osób starszych, niepełnosprawnych oraz obłożnie chorych, często ze względu na brak ruchu, dochodzi do podrażnień, uszkodzeń i odleżyn. Dlatego ważne jest zapewnienie odpowiedniego poziomu pielęgnacji skóry i właściwej higieny. Pamiętajmy, że odpowiednia ochrona skóry sprzyja szybszemu powrotowi do zdrowia.
29 czerwca podczas uroczystej Gali "Grand Merci" (z fr. wielkie podziękowanie) seniorzy - podopieczni poznańskiego oddziału Stowarzyszenia mali bracia Ubogich spotkali się z wolontariuszami.
Jak podaje „Metro”, pacjent jednego z warszawskich szpitali, nie mogąc doczekać się pomocy, zadzwonił przez telefon komórkowy na pogotowie.
Dyrektor szpitala w Sieradzu postanowił poszukać oszczędności. W związku z tym postanowił zwolnić pracujące w szpitalu pielęgniarki, a ich obowiązki powierzyć pracownikom ekipy porządkowej, którym pomagać mają więźniowie. Dyrektor chce aby zajęli się oni podawaniem pacjentom kaczek i basenów oraz ich goleniem i kąpaniem - pisze "Dziennik Łódzki".
Jak wynika z doniesień Super Expressu, pracownicy domu pomocy społecznej we Włościborzu nie spostrzegli, że jeden z ich podopiecznych ma złamaną nogę i zmuszali go do chodzenia. Wycieńczony staruszek ostatecznie znalazł się w szpitalu, ale jego stan był bardzo ciężki i nie lekarzom nie udało się utrzymać go przy życiu.
Ministerstwo Zdrowia zamierza walczyć z medycznymi oszustami, których działalność szkodzi pacjentom. Takim praktykom ma zapobiec internetowy rejestr osób z kwalifikacjami - podaje "Metro". Pacjenci dzięki temu spisowi będą mogli sprawdzić, kto zajmuje się leczeniem nielegalnie i wykonuje zawód bez uprawnień.
Niemal 40% lekarzy to osoby w wieku przedemerytalnym, bądź nawet ten wiek dawno już przekroczyli. Coraz częściej zdarza się pacjentom spotykać w gabinetach siedemdziesięcioletnich nawet doktorów. Młodsi medycy masowo emigrują - informuje Życie Warszwy.
Znana telewizyjna prezenterka, Iwona Schymalla i popularny aktor, Mirosław Baka, wzięli udział w nagraniu spotów reklamujących akcję "1% dla hospicjów=jeden dzień bez bólu" prowadzoną przez Fundację Hospicyjną z Gdańska.
Ministerstwo Informacji i komunikacji Południowej Korei wypróbowało system o nazwie U-Healthcare Sernice mający na celu kompleksową opiekę nad osobami w sędziwym wieku i niedołężnymi.
Coraz częściej szpitalne łóżka zajmują starsi pacjenci, których rodziny nie chcą odbierać ze szpitali. Starsi ludzie bardzo często nie mają dokąd wrócić, ponieważ rodzina nie poczuwa się do opieki nad nimi. Lekarze słyszą najczęściej, że rodziny nie stać na wynajęcie opiekunki lub też nie ma w domu warunków - pisze "Gazeta Krakowska".
W Stanach Zjednoczonych coraz popularniejsze stają się tak zwane Domy Seniora. Są to nowoczesne centra mieszkalno – wypoczynkowo – rozrywkowe dodtosowane do potrzeb mieszkających w nich samodzielnie osób starszych. Developerzy dbają o to, żeby nie brakowało w nich niczego.