Zastanawiałam się, co wymyślą twórcy, realizując drugą część "Nocy w muzeum". Powielenie tych samych patentów wydawało się dość ryzykowne dla atrakcyjności dzieła, z drugiej strony inna opcja raczej nie wchodziła w rachubę. Może nie znaleziono złotego środka, ale sprawdzone pomysły całkiem udanie zostały rozwinięte i rozbudowane, dzięki czemu powstał zabawny, pouczający film.