W starzejącym się społeczeństwie problem nietrzymania moczu staje się coraz bardziej powszechny. Szacuje się, że w Polsce na tę dolegliwość cierpi ok. 6 milionów osób, a choroba ta dwa razy częściej dotyka kobiet, niż mężczyzn. To problem zdrowotny występujący częściej, niż inne choroby przewlekłe tj.: depresja, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze czy astma, co pozwala uznać nietrzymanie moczu za chorobę społeczną.
30% Polaków uważa, że nietrzymanie moczu jest wstydliwą dolegliwością - wynika z badania opinii publicznej, zrealizowanego w ramach programu „Zentiva - zmieniamy przyzwyczajenia". Za najbardziej krępującą dolegliwość uważamy zaburzenia erekcji - takiego zdania jest 38 procent badanych.
Nietrzymanie moczu, zwane inaczej inkontynencją, definiuje się jako niekontrolowane wydalanie moczu przez cewkę w ilości sprawiającej problemy zdrowotne lub społeczne. Odmienne przyczyny powodują określoną formę choroby. Ogólnie rzecz biorąc, schorzenie częściej dotyka kobiety niż mężczyzn, ryzyko jego wystąpienia wzrasta z wiekiem, na jakiś rodzaj nietrzymania moczu cierpi 35-30% pacjentek po 45 roku życia.
Tylko 14 proc. kobiet dotkniętych problemem nietrzymania moczu (NTM) uważa, że posiada wystarczającą wiedzę na ten temat - wynika z raportu społecznego przygotowanego na zlecenie organizatora kampanii „CoreWellness - wewnętrzna siła”.
Według szacunków lekarzy trapi około 3 mln Polaków, ale niewiele osób jest w stanie się do tego przyznać. Nietrzymanie moczu – bo o nim mowa – to przypadłość, która dotyczy głównie kobiet, zarówno dojrzałych, jak i młodych.
Doktor Dileep Chaurasia, indyjski profesor i specjalista w dziedzinie urologii stwierdził że obecnie problem nietrzymania moczu dotyczy co dziesiątej osoby powyżej 65-roku życia. W Indiach na tę dolegliwośc cierpi blisko 50 milionów ludzi.