Wzrost koncentracji na rynku, ograniczenia w dystrybucji leków, rozwój importu równoległego oraz aptek internetowych to najważniejsze zjawiska zachodzące w sektorze farmaceutycznym, które przeanalizował UOKiK, zgłaszając uwagi do projektu nowelizacji prawa farmaceutycznego. Wątpliwości UOKiK wzbudziły przepisy wprowadzające ograniczenia liczby punktów aptecznych i aptek działających na danym terytorium, zawarte w propozycji zmian regulacji prawnych dotyczących rynku farmaceutycznego.
W krajach rozwijających się około 1/3 środków farmaceutycznych to podróbki. W Rosji fałszywe medykamenty stanowią 10 proc. procent, w Wielkiej Brytanii tylko 1 proc.. W państwach europejskich- jak podaje raport Komisji Europejskiej- w ubiegłym roku skonfiskowano pół miliona farmaceutyków, stanowcza ich większość (75 proc.) była importowana z Indii, 7 proc. z Egiptu, 6 proc. z Chin, pozostałe z Tajlandii, Indonezji, bądź Argentyny.
W środę, 18 października br. rząd przyjął projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego. Oczekiwana od przeszło roku nowelizacja nabrała wreszcie kształtu. Wprowadza ona wiele zmian przybliżając nasze prawo do wymagań unijnych – lecz budzi także bardzo duże wątpliwości i dyskusje odnośnie poszczególnych swoich zapisów.
Kobietę prowadzącą przez Internet sprzedaż leków wydawanych na receptę zatrzymała policja w Grudziądzu (Kujawsko-Pomorskie). Grożą jej nawet dwa lata więzienia.
Problemy z opodatkowaniem tzw. "leków za grosik" sprawiły, iż mogą one zniknąć z polskich aptek. Na Śląsku jest wiele aptek mających w swojej ofercie tańsze lekarstwa toteż tamtejsza rada aptekarska zwróciła się do urzędu skarbowego z prośbą o wiążącą interpretację przepisów podatkowych dotyczących dystrybucji leków za jeden grosz. urząd skarbowy odpowiedzi nie udzielił.
Rynek leków w Polsce rozwija się bardzo prężnie, coraz więcej wydajemy pieniędzy na środki medyczne, producenci podejmują więc liczne działania mające na celu wygranie walki o klienta. Reklama stanowi w owej walce ważny czynnik, obwarowana jest jednak przepisami ograniczające nadużycia w tej dziedzinie, planuje się zmiany w rozwiązaniach legislacyjnych, aby jeszcze lepiej chroniły prawa pacjenta.
Rząd przyjął projekt nowelizacji Prawa farmaceutycznego. W nowelizacji dopuszczona została możliwość wysyłkowej sprzedaży, również za pośrednictwem Internetu, produktów leczniczych wydawanych bez przepisu lekarza. Będą ją prowadzić apteki i punkty apteczne.
"Cudowne" leki kupowane na bazarach i w Internecie a także wszystkie lekarstwa nabywane poza poza oficjalnym obiegiem farmaceutycznym mogą być niebezpieczne dla zdrowia - ostrzega Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL).
Ministerstwo Zdrowia zamierza wprowadzić zmiany w przepisach, aby lepiej zapobiegały korupcji i agresywnej reklamie medykamentów.
Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha poinformował, że plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2007 przewiduje 6-procentową podwyżkę finansów na refundację leków.
Ministerstwo zdrowia zamierza pozwolić na sprzedaż leków przez Internet. Warunki takich transakcji muszą być jednak klarownie uregulowane. Obecnie leki dostępne bez recepty można sprzedawać w internetowych aptekach, nie można zaś wysyłać ich pocztą, co mocno ogranicza działalność aptek w sieci. Rzeczywistość pokazuje jednak, że nawet legalnie działające apteki wysyłają zamówione medykamenty.
Być może nowe reklamy leków będą zawierały ostrzeżenia przed ich nadużywaniem - pisze "Gazeta Wyborcza".
Firma farmaceutyczna Merck nie ostrzegła lekarzy przed ryzykiem związanym z przyjmowaniem leku przeciwbólowego Vioxx i sąd federalny w USA uznał, że musi teraz zapłacić 50 milionów dolarów odszkodowania emerytowanemu agentowi FBI, za atak serca, którego doznał w wyniku przyjmowania leku.
Procedury bezpieczeństwa przy testowaniu leków powinny być zaostrzone - taki apel wystosowali eksperci na początku tego roku, gdy kilku zdrowych ochotników biorących udział w teście nowego leku doznało sporego uszczerbku na zdrowiu i musiało walczyć o życie.
Ministerstwo Zdrowia chce zmienić przepisy tak, by koncerny farmaceutyczne podpisywały umowy na badanie leków ze szpitalami. Obecnie firmy farmaceutyczne opłacają lekarzy badających leki bez nadzoru szpitali, a trzeba zaznaczyć, że są to bardzo wysokie kwoty, rocznie wydaje się na takie badania setki milionów złotych.