Jak wynika z raportu „Zwyczaje zakupowe Polaków związane z nabywaniem leków” - 59 procent Polaków, kupując lek dostępny bez recepty, decyzję podejmuje samodzielnie, w oparciu o własne wcześniejsze doświadczenie z tym lekiem. Opinią specjalistów kieruje się 37 procent osób w przypadku rekomendacji uzyskanych u farmaceuty oraz 27 procent w przypadku polecenia leku przez lekarza.
Federacja Pacjentów Polskich uznała, że zmiany w Prawie farmaceutycznym, nad którymi obecnie pracuje Sejm, mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów. Według organizacji nowe rozwiązania legislacyjne będą niezgodne z regułami swobodnego prowadzenia działalności gospodarczej.
Badania Eurostatu pokazują, że m. in. w Polsce medykamenty są tańsze w porównaniu do średniej ceny leków w innych krajach członkowskich. Niestety nie płacimy za nie mniej. Dzieje się tak dlatego, że poziom refundacji jest u nas bardzo niski.
Zwiększa się liczba firm farmaceutycznych, które rejestrują swoje leki za granicą. Jak twierdza przedsiębiorcy, takie postępowanie jest mniej kłopotliwe i przebiega sprawniej.
Sejm rozpoczął prace nad rządowym projektem ustawy, który może podwyższyć ceny leków refundowanych o 10 procent - alarmuje "Gazeta Wyborcza". Ustawa ma wprowadzić sztywne ceny i marże na leki refundowane. W efekcie ceny będą we wszystkich aptekach takie same.
Nie tak dawno Sejm uchwalił ustawę zezwalającą e-aptekom sprzedaż leków za pośrednictwem Internetu. W związku z rozpoczęciem prac nad rozporządzeniem Ministra Zdrowia dotyczącego regulacji sprzedaży medykamentów przez Internet na nowo rozgorzała dyskusja na ten temat. Właściciele aptek internetowych obawiają się, że restrykcje nałożone przez ministerstwo mogą być tak silne, że w praktyce uniemożliwią sprzedaż leków przez Internet.
Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o prawie farmaceutycznym, przewiduje on m. in. nałożenie na pielęgniarki, lekarzy i ratowników obowiązku bezzwłocznego informowania Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych o niewłaściwym działaniu określonego medykamentu. Wiadomość taką mają otrzymywać także producenci leku.
Według tygodnika "Wprost", w polskiej służbie zdrowia szykuje się wielka afera. Według tygodnika, wysocy urzędnicy NFZ i resortu zdrowia w zamian za łapówki mieli lobbować na rzecz pewnego koncernu farmaceutycznego i umieszczać jego produkty na liście leków refundowanych. Niebawem zarzuty może usłyszeć prawie 300 osób, w tym szefowie firm farmaceutycznych, urzędnicy ministerstwa zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia.
Przyjmując poprawkę Senatu do prawa Farmaceutycznego, Sejm zdecydował, że leki bez recepty będzie można kupować przez Internet. Dokładne warunki sprzedaży wysyłkowej określi minister zdrowia wydając rozporządzenie w tej sprawie.
Europejczycy chcą, aby Unia Europejska powstrzymała przenoszenie poza Europę strategicznych prac badawczo-rozwojowych, innowacji i produkcji wyrobów żywnościowych, farmaceutycznych i ochrony zdrowia – wynika z badań TNS NIPO.
W tym roku Muzeum Historii Farmacji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie obchodzi jubileusz 60-lecia. Z tej okazji w siedzibie placówki przy ulicy Floriańskiej na krakowskiej Starówce odbędą się dziś rocznicowe uroczyste obchody. W programie m.in. otwarcie wystawy poświęconej historii Muzeum, otwarcie świeżo wyremontowanych zabytkowych piwnic.
Główny Inspektor Farmaceutyczny wydał wczoraj decyzję o wstrzymaniu sprzedaży jednej serii Corhydronu (nr serii 080306) z powodu wad jakościowych leku. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności.
W piątek 16. lutego Sejm uznał, że handel lekami przez Internet, nawet tymi bez recepty, powinien być zabroniona, ponieważ praktyki takie mogą wpłynąć na bezpieczeństwo pacjentów.
Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że oferowanie pacjentom ryczałtowych środków leczniczych za jeden, bądź kilka groszy, stanowi dozwoloną konkurencję.
Choć polskie prawo wyklucza możliwość sprzedawania przez apteki środków farmaceutycznych przez Internet, unijne prawo nie zakazuje działalności tego rodzaju. Katowicki sąd przyznał, że rozwiązania legislacyjne Unii Europejskiej są wiążące i należy dopuścić prowadzenie wspomnianego handlu, z tym, że zezwolenie dotyczy tylko medykamentów dostępnych bez recepty.