Pomimo, że stomatologia należy do najszybciej rozwijających się gałęzi medycyny, nie oznacza to bynajmniej, że wokół niej nie funkcjonują pseudonaukowe mity. Są one niestety dość mocno utrwalone – wpływają na nasze zachowania i nawyki i co gorsza, na stan naszego uzębienia. Wraz z lek. stom. Adrianną Badorą obalamy pięć najpopularniejszych mitów stomatologicznych.
Myślisz, że dentysta wciąż straszy wyglądem? Nic bardziej mylnego. Nowoczesne gabinety stomatologiczne bardziej przypominają redakcje magazynów mody, galerie sztuki współczesnej czy salony SPA. Znikają natomiast obskurne poczekalnie, białe ściany i zielone kafelki, przez lata kojarzące się z wizytą u dentysty. Do projektowania klinik zatrudnia się natomiast znanych architektów, projektantów mebli, a nawet florystów i psychologów. Ci ostatni podpowiadają, jaki fotel i kolor dobrać, żeby nie stresować pacjenta. Nie brak także w gabinetach perełek nowoczesnego wzornictwa, a nawet aromamarketingu. Jak twierdzą dentyści, nowoczesny gabinet ma nie tylko dobrze wyglądać i budzić pozytywne skojarzenia, ma także oszukiwać nasze zmysły.
Wszyscy wcześniej czy później (ach, ci szczęśliwcy o zębach „z kamienia") musimy udać się na wizytę i leczenie do dentysty. Dla wielu wiąże się to z niewyobrażalnym stresem. Wielu z nas tłumaczy odwlekanie wizyty wysokimi cenami zabiegów. To prawda, że specjalistyczna opieka nie jest tania, ale niestety ta wymówka najczęściej ma maskować strach przed leczeniem.