Dwie trzecie Polaków twierdzi, że „wszystko, co najlepsze, zawdzięcza rodzinie”, 92 procent zapewnia, że zawsze może liczyć na pomoc bliskich, a 89 procent nie zamieniłoby rodziny na inną - takie wyniki przynosi sondaż przeprowadzony przez GfK Polonia dla „Rzeczpospolitej” i Polskiego Forum Obywatelskiego.
Mówiąc czy myśląc „rodzina” większość z nas ma na myśli męża, żonę, dzieci, czasem rodziców. A przecież jeszcze nie tak dawno temu polska rodzina była podobna do włoskiej: liczna, wielopokoleniowa, z ciotkami, wujami, kuzynami. Imprezy rodzinne typu wesele czy chrzciny trwały czasem po kilka dni i były równie huczne jak przysłowiowe „wielkie greckie wesele”.
Nie zawsze ci, którzy mieszkają najbliżej, są jednocześnie najbliżsi pod względem duchowym. Większość Polaków ma poczucie terytorialnej bliskości z mieszkającymi osobno innymi członkami swojej najbliższej rodziny. Co piąty twierdzi, że jego rodzina jest rozproszona po Polsce, a co czternasty – że po świecie. Jeden na stu ankietowanych przyznaje, że nie ma żadnej rodziny.