W ostatnich dwóch latach rynek kosmetyków do opalania w Polsce odnotował spadek w odniesieniu do lat ubiegłych. Polacy kupują mniej produktów do opalania i do pielęgnacji skóry po ekspozycji na słońce. Tymczasem rak skóry co roku zbiera swoje żniwo i pozostaje jednym z najniebezpieczniejszych nowotworów złośliwych.
Pomarszczona, wysuszona, szorstka - tak w przyszłości będzie można opisać naszą skórę, jeśli nie będziemy jej odpowiednio chronić podczas kąpieli słonecznych. Jeżeli chcemy uniknąć skutków ubocznych opalania, trzeba pamiętać o umiarze i przestrzegać kilku zasad.
Lato to pora roku, na którą ludzie czekają z wielką niecierpliwością. Nic tak przecież nie poprawia nastroju, jak słoneczny i ciepły dzień, a działanie słońca daje wiele pozytywnych efektów dla zdrowia i urody. Jednak promieniowanie słoneczne ma również negatywne działanie. Odbija się ono przede wszystkim na zdrowiu i jest głównym czynnikiem przyśpieszającym procesy starzenia skóry. Czy zatem istnieje złoty środek umożliwiający bezpieczne korzystanie z dobrodziejstw słonecznych kąpieli i uniknąć niebezpieczeństw związanych z opalaniem?
Przebywanie na słońcu, nawet w godzinach mniejszego nasłonecznienia, może wiązać się z poważnym ryzykiem, jakim jest rak skóry. Komisja Europejska podkreśla, że wiele powodów przemawia za tym, by kosmetyczne produkty ochrony przeciwsłonecznej były tylko jednym ze środków ochrony przed promieniowaniem słonecznym UV.
Na nadmorskiej plaży bardzo łatwo rozpoznać osoby, które dopiero zaczynają urlop: ich blada skóra wyraźnie kontrastuje z brązowymi, opalonymi ciałami tych, którzy ze słońca korzystają już od jakiegoś czasu. Także spędzając urlop w mieście wolimy prezentować lekko brązową skórę, zamiast straszyć bladością.