Konserwanty to związki chemiczne wpisane w naszą codzienność. Są dodawane do żywności, leków i kosmetyków. Przedłużają trwałość produktów, zapobiegają niepożądanym zmianom ich jakości. Są też stosowane w kroplach do oczu, aby utrzymywać ich sterylność. Ich zadaniem jest eliminowanie bakterii, które mogą dostać się do wnętrza butelki i w rezultacie wywołać stan zapalny oczu. Przekonanie o szkodliwości konserwantów nie słabnie i jest motorem poszukiwania produktów, które są ich pozbawione. Liczne badania potwierdzają, że jest to słuszny kierunek – zwłaszcza w odniesieniu do preparatów stosowanych do oczu – ale czy to możliwe i bezpieczne?
Dla poprawienia smaku, wyglądu oraz trwałości produktów spożywczych dodaje się do nich szereg składników chemicznych nazywanych potocznie dodatkami E. Składniki E powszechnie uznawane są za bezpieczne. Czy jednak na pewno tak jest?
Dobroczynna moc kosmetyków organicznych, pochodzących z roślin, znana jest od wieków. Współcześnie jednak rozwój przemysłu doprowadza do stosowania w procesach produkcji kosmetyków substancji chemicznych, wywierających na skórę szkodliwy wpływ.
Unia Europejska wprowadziła zasady etykietowania produktów żywnościowych, by pomóc konsumentom w podejmowaniu świadomych decyzji. Przepisy zostały przygotowane tak, aby zapewnić wszechstronną informację o kupowanych produktach. Poza informacjami wymaganymi przez prawo producenci mogą zamieszczać wszelkie dodatkowe informacje, o ile są one zgodne z prawdą i nie wprowadzają konsumenta w błąd. Istnieją przepisy regulujące etykietowanie wszystkich produktów żywnościowych, jak też przepisy szczególne dotyczące mięsa, alkoholu i łatwo psującej się żywności.