W ciągu ostatniego roku odeszło wiele osób znanych nam z pierwszych stron gazet, telewizji, ekranów kin... Politycy, artyści, pisarze - dziś wspominamy tych, którzy opuścili nas w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
W wieku 81 lat zmarła dzisiaj Joanna Chmielewska. Informację o śmierci pisarki podała Telewizja Polska.
W latach 1994–2008 ukazała się siedmiotomowa Autobiografia pisarki. Z jednej strony, siedem tomów to niewiele, by opisać barwne i obfitujące tak w zabawne, jak i zaskakujące momenty życie, z których wiele znalazło później swe rozwinięcie w powieściach Autorki.
Każdy właściciel kota wie, że jeśli ktoś w tym związku jest panem, to właśnie kot. Czy podobnie jest w przypadku kotów gwiazd? Andżelika Piechowiak w swojej książce „Koty i ich sławni ludzie” uchyla drzwi gwiazdorskich domów wtajemniczając nas w kocie życie słynnych właścicieli. Ale to książka nie tylko dla kociarzy.
Bluszcz to tygodnik kobiecy, wydawany w Warszawie w latach 1865 - 1939. Założony został przez Michała Glücksberga. Prezentował program emancypacji kobiet. Z tygodnikiem współpracowali między innymi: Maria Konopnicka, Eliza Orzeszkowa, Adam Asnyk, Maria Dąbrowska, Konstanty Ildefons Gałczyński, Maria Kuncewiczowa.
8 lipca zmarł aktor filmowy i teatralny Wieńczysław Gliński. Miał 87 lat.
"Im dalej w las, tym większy kryminał...", napisała w jednej ze swoich książek Joanna Chmielewska i - jak widać w jej twórczości - owym kryminałem zajmuje się najchętniej. Rzesze czytelników zdobyła jednak nie tylko fabułą pełną intryg i ciekawych zwrotów akcji, ale także oryginalnym komizmem sytuacyjnym oraz humorem przyjmującym nawet postać groteski. Od ponad trzydziestu lat nie schodzi z listy najpopularniejszych powieściopisarzy, jest kobietą sukcesu, a przy tym osobą nieprzeciętną, bardzo otwartą, ciekawą świata pogodną i charyzmatyczną.
Autorka ponad pięćdziesięciu książek, z których większość to powieści kryminalne, pisarka znana i ceniona nie tylko w Polsce, ale i w Rosji, Czechach, Słowacji i Szwecji, drugiego kwietnia obchodzi 75. urodziny.
"Nosem mi już powychodziły te wszystkie młodości i postanowiłam się zestarzeć, Niestety, siła wyższa, czyli tak zwane życie, nie uwzględniło mojej decyzji i uparcie dostarcza mi wrażeń, własciwych dla osoby młodej i pełnej wigoru. Część z tego próbuję wykorzystywać w książkach, ale całości nie daję rady, niechże się zatem ta orgia głupich przypadłości nie zmarnuje i znajdzie miejsce w upiornej autobiografii, która wcale nie spełnia nie spełniła swojego zadania. "