Zmiana czasu na zimowy powoduje, że dzień staje się coraz krótszy. Zaczyna brakować promieni słonecznych i ciepła. Przez kilka miesięcy otacza nas szarość. Pojawia się senność, znużenie i apatia. Jak sobie radzić ze skutkami nadejścia jesieni?
To więcej niż po prostu smutek - sezonowe zaburzenia afektywne (SAD) rozwija się każdej zimy u wielu Polaków. Oto kilka sposobów na to, jak sobie pomóc.
Ekspozycja na jasne światło (fototerapia) może pomóc w leczeniu starszych pacjentów cierpiących na depresję, wynika badania przeprowadzonego przez holenderskich uczonych.
Późna jesień to pora roku, wraz z którą u wielu ludzi pojawiają się stany apatii, złego humoru, obniżenia aktywności oraz ciągłego zmęczenia. Objawy te świadczą najczęściej o trudnościach ludzkiego organizmu w przystosowaniu się do krótszego dnia, jednak mogą również wskazywać na tzw. „depresję sezonową”, dla której naukowcy wymyślili nazwę "afektywne zaburzenia sezonowe". Na szczęście zaburzeń tych w większości przypadków nie trzeba leczyć farmakologicznie.
Koniec lata i początek jesieni to czas, w którym często ogarnia nas apatia. Zmiany pogody, coraz krótsze dni, szarość za oknami oraz natłok obowiązków męczy nas i często przytłacza. Dopada nas chandra, robimy się smutni i czujemy się źle. To uczucie ogarnia ludzi bez względu na płeć i wiek, zarówno małe dzieci i mężczyźni mogą odczuwać stan przygnębienia ale to głównie kobiety najmocniej reagują na zmiany pór roku. Jesienna niemoc pociąga za sobą senność, wyraźny brak energii, drażliwość, kłopoty z koncentracją, wahania nastroju, zobojętnienie oraz osłabienie…po prostu nic się nam nie chce robić. Te wszystkie objawy to sygnał, że może ogarnąć lub właśnie ogarnia nas sezonowa, jesienna depresja.
Fakt, iż pogorszenie nastroju i uczucie bezsilności najczęściej pojawiają się jesienią i zimą, w dużym stopniu związany jest z brakiem światła.