Kontrowersyjny, żywiołowy, często niezbyt miły. Tak w kliku słowach określić można Luisa Aragonesa trenera hiszpańskiej reprezentacji piłkarskiej. Niespełna 70-letni selekcjoner (nazywany często przez dziennikarzy dziadkiem) doskonale radzi sobie na ławce trenerskiej. Swoją drużynę doprowadził do finału Euro2008.
Choć już od wielu lat jest znanym w świecie piłkarskim szkoleniowcem, w Polsce jego nazwisko stało się popularne w lipcu 2006 roku, kiedy to otrzymał posadę trenera naszej kadry. Od kibiców od razu otrzymał kredyt zaufania, środowisko związane z futbolem było bardziej sceptyczne. Ale gdy niegrająca dotychczas zbyt dobrze drużyna zaczęła odnosić sukcesy, czego uwieńczeniem był awans do Euro 2008 – pokochali go wszyscy fani piłki: oto Leo Beenhakker, zwany przez niektórych cudotwórcą.