Jeśli masz rodziców, bądź dalszych krewnych, czy też przyjaciół w sędziwym wieku, z pewnością zauważasz, że w wielu przypadkach komunikacja z nimi jest znacznie utrudniona. Taka sytuacja szczególnie często ma miejsce w przypadku, gdy - w wyniku przewlekłej choroby lub demencji - osoba starsza umieszczana jest w domu opieki, bądź nie może żyć niezależnie korzystając z pomocy odpowiednich służb.
Wielu ludzi w średnim wieku przechodzi ciężkie ekonomicznie czasy. Osoby w wieku 40, 50, czy 60 lat zwykle mocno „inwestują” w swoje dzieci, które albo trzeba utrzymać na studiach, albo wspomóc finansowo w zakładaniu nowej rodziny. Do tego zwykle dochodzi konieczność współfinansowania opieki sędziwych już wówczas rodziców.
„Niedostateczny rozwój opieki instytucjonalnej i mała akceptacja spędzania starości w zbiorowych domach pobytu sprzyjają ich izolacji w tzw. czterech ścianach. Gdy mieszkają na dodatek w warunkach złego sąsiedztwa i z dala od rodziny, to boją się wychodzić z domu,” czytamy w raporcie z 2008 roku „Od ubóstwa do wykluczenia społecznego. Badania. Koncepcja. Wyniki. Propozycje Polska, Europa i Świat”. Alienacja osób starszych spowodowana jest często fizycznym upośledzeniem. Problem jest znaczny w Polsce, ale nawet kraje rozwinięte borykają się z nim.
107-letnia Chinka udowadnia światu, że na miłość nigdy nie jest za późno. Postanowiła znaleźć sobie męża. Zamiar jest niezwykły nie tylko ze względu na wiek, ale i fakt, że dotychczas kobieta żyła w celibacie.
Wiele osób w wieku 40, 50, czy 60 lat staje przed koniecznością pomocy swym sędziwym już wówczas rodzicom. W naszym dość mobilnym społeczeństwie, którego liczni członkowie szukają pracy i lepszego życia nie tylko w różnych częściach kraju, ale i za granicą, często staramy się zapewnić opiekę starszym rodzicom na odległość. Jak sobie poradzić z wyzwaniami tego rodzaju?
81-letni Chińczyk dowiódł, że nie ma bariery wiekowej, jeśli chodzi o miłość, ożenił się z 58-letnią wybranką poznaną przez Internet.
„Kochaneczku”, „co mogę dziś dla ciebie zrobić młoda damo/kawalerze?”, „grzeczna dziewczynka/grzeczny chłopiec” – oto niektóre typowe zwroty, jakich używa personel domów opieki i zakładów pielęgnacyjno-opiekuńczych w stosunku do pensjonariuszy. Tymczasem takie traktowanie wcale nie jest przez osoby starsze mile widziane, czują się poniżane i traktowane jak dzieci – to negatywnie odbija się na ich zdrowiu długości życia.
Członkowie drzewa genealogicznego odwróceni tyłem do jego twórców – to pomysł na kampanię brazylijskiej organizacji Bezerra de Menezes. Stowarzyszenie chce zwrócić uwagę społeczeństwa na ważny problem – alienację osób starszych, brak zainteresowania nestorami rodów ze strony członków rodzin.
Holenderska Partia Socjalistyczna, przy pomocy stale współpracującej z nią agencji Thonik z Amsterdamu, rozpoczęła 14 lutego kampanię "Voor een menselijke thuiszorg", czyli "W imię ludzkiej opieki domowej". Przedsięwzięcie ma na celu zwrócenie uwagi na bardzo ważny problem – poszanowania godności, w tym intymności osób starszych – to wiąże się ze zrozumieniem ich potrzeb i zapewnieniem im należytej opieki.
Colin Norris, 32- letni pielęgniarz z Glasgow, został skazany za zabicie czterech pensjonariuszek i usiłowanie zabicia kolejnej na dożywotnią karę więzienia. Morderca będzie mógł się ubiegać o zwolnienie warunkowe dopiero po 30 latach pobytu w zakładzie penitencjarnym.
Depresja czasami postrzegana jest jako normalny objaw starzenia. To niepokojące, bowiem pozostawiona bez leczenia potęguje prawdopodobieństwo niepełnosprawności, umieszczenia w domu opieki, czy nawet śmierci.
W ostatnich dniach w mediach pojawia się wiele informacji wskazujących na występujące nieprawidłowości w sprawowaniu opieki wobec osób starszych w jednostkach całodobowego wsparcia. Ujawnianie takich faktów jest niezwykle cenne. Bicie i lżenie pensjonariuszy nie jest jednak normą w polskich domach seniora. W większości z nich personel z dużym zaangażowaniem i zrozumieniem wykonuje swoją pracę, tworząc atmosferę życzliwości i przyjaźni.
Całym krajem wstrząsnęły doniesienia dziennika „Polska” o fizycznym i psychicznym znęcaniu się personelu domu opieki w podwarszawskiej Radości nad starszymi i niedołężnymi kobietami – pensjonariuszkami ośrodka prowadzonego przez fundację „Betania”.
W związku ze stale rosnącą liczbą osób w podeszłym wieku coraz bardziej palącym problemem staje się zapewnienie im odpowiedniej opieki. Aby rozwiązać kwestię niedostatecznej ilości osób zajmujących się osobami starszymi w domach opieki japońska firma Matsushita Electric Industrial (Panasonic) otworzyła dom dla osób starszych, w którym rolę opiekunów pełnią roboty wyglądające jak pluszowe misie. Reagują one na dotyk, rozumieją 300 słów i mogą odpowiedzieć jednym z 2000 wgranych zwrotów.
Część osób w "złotym wieku" musi podjąć decyzję: co dalej? Wynikające z racji wieku ograniczenie sprawności fizycznej, kłopoty zdrowotne, wreszcie sytuacja rodzinna – wszystkie te czynniki mają wpływ na to, że życie może – a czasem musi – się zmienić. Część seniorów pozostaje we własnym mieszkaniu, część zamieszkuje razem z dorosłymi dziećmi, jeszcze inni wybierają dom opieki.