Półmaska filtrująca (zwana „antysmogową”) przepuszcza szkodliwe pyły, czujnik czadu nie alarmuje, gdy ulatnia się tlenek węgla – wykazały badania laboratoryjne. Inspekcja Handlowa na zlecenie UOKiK sprawdziła, czy półmaski filtrujące i czujniki czadu rzeczywiście chronią nas przed toksycznymi substancjami.
Od początku sezonu grzewczego, czyli od 1 października 2017 roku, Państwowa Straż Pożarna odnotowała ponad 2 tys. zdarzeń związanych z zatruciem czadem, w których prawie 1,2 tys. osób zostało poszkodowanych. Niestety 34 osób nie udało się uratować.
Tylko okresie od 1 października 2015 roku do 24 lutego 2016 roku Państwowa Straż Pożarna już 3279 razy interweniowała w sytuacjach związanych z emisją tlenku węgla, 1879 osób uległo podtruciu, a 42 zmarły w wyniku zaczadzenia. Problem nie dotyczy tylko ludzi biednych – ostrzegają strażacy.
Chociaż 77% Polaków posiada w swoich domach urządzenia zasilane paliwem organicznym, to aż 60% nie zdaje sobie sprawy, że ze sprzętów tych może ulatniać się śmiertelnie szkodliwy tlenek węgla. Najlepszym rozwiązaniem tego problemu jest zainstalowanie w domu czujnika tlenku węgla.
Tlenek węgla to bezbarwny, bezwonny, niedrażniący oraz toksyczny gaz. Powstaje w wyniku niepełnego spalania paliw organicznych, m.in. węgla, drewna, ropy, gazu ziemnego. CO jest całkowicie niewykrywalny dla ludzkich zmysłów, więc do śmiertelnych zatruć dochodzi niepostrzeżenie. Aby uniknąć ciężkiego zatrucia lub nawet śmierci, wystarczy niezbyt kosztowny czujnik.
Od początku września na Mazowszu tlenkiem węgla zatruły się 24 osoby – jednej nie udało się uratować. Liczba zatruć jest największa w sezonie grzewczym. Podczas ubiegłorocznej zimy zanotowano 223 zatrucia czadem – w 38 przypadkach czujniki zaalarmowały mieszkańców o unoszącym się gazie. Tlenek węgla to cichy zabójca, którego nie da się zauważyć ani wyczuć, lecz nie jesteśmy wobec niego bezbronni. Możemy zainstalować czujniki czadu, które wykryją zagrożenie.
W latach 2005-2011 przyjmowano do szpitali rocznie od 2557 do 5026 pacjentów zatrutych tlenkiem węgla. Koszt zdrowotny zatruć CO w Polsce wyraża się tysiącami osób tracącymi zdrowie i życie wskutek znanej i możliwej do uniknięcia trucizny. Skąd się bierze czad i dlaczego jest tak niebezpieczny?
Od początku września strażacy odnotowali 342 zdarzenia związane z tlenkiem węgla. Choć to dopiero początek sezonu grzewczego, już 2 osoby straciły życie w wyniku zaczadzenia. Państwowa Straż Pożarna apeluje, by zadbać o stan techniczny urządzeń grzewczych oraz przewodów wentylacyjnych.
Tlenek węgla w statystykach zatruć zajmuje trzecie miejsce po zatruciach lekami i alkoholem. W ostatnim sezonie grzewczym tlenek węgla zabił 106 osób. W tym roku - tylko od września 2012 r. do 6 grudnia 2012 r. - na skutek zaczadzenia zginęło już 21 osób. Tragedie są często konsekwencją niewiedzy. Sposoby na uniknięcie zatrucia tlenkiem węgla są bardzo proste. Do zatruć dochodzi, bo często nie zdajemy sobie sprawy, co może stać się, gdy nie przestrzegamy podstawowych zasad bezpieczeństwa, bo nie mamy świadomości, że tak naprawdę niewiele potrzeba, aby nasze mieszkania i domy stały się bardziej bezpieczne - informuje Straż Pożarna.
Tlenek węgla jest gazem niewyczuwalnym zmysłami człowieka - jest bezwonny, bezbarwny i pozbawiony smaku. W trosce o własne bezpieczeństwo, warto rozważyć zamontowanie w domu czujników tlenku węgla - radzą strażacy.