Condolezza Rice udowodniła światu, że kolor skóry i płeć nie mają znaczenia – została pierwszą w dziejach USA czarnoskórą kobietą na stanowisku sekretarza stanu. Nie ma męża ani dzieci, całkowicie poświęciła się pracy. Ma za to setki, świetnie ustawionych znajomych, zawsze pamiętających o jej urodzinach ( w tym roku 52-gich). Z jej zdaniem bezwzględnie liczy się sam prezydent Bush. Niektórzy śmieją się, że jest ona przy nim częściej niż jego własna żona.