Tradycja wielkanocna kojarzy nam się przede wszystkim z kuchnią, a co za tym idzie z klasycznymi dla tych świąt daniami. Puszyste babki, aromatyczny żurek, a przede wszystkim jajka w każdej postaci - to pierwsze skojarzenia z wielkanocnym menu. Wielkanoc to także smak określonych przypraw i dodatków jak chociażby chrzan. W tym roku ożywmy nieco nasze menu i wykorzystajmy ten dodatek nie tylko w tradycyjnej formie jako starty korzeń dodający smaku białej kiełbasie.
Chrzan jest jednym z nieodłącznych elementów polskiej tradycji – obecnym w naszych kuchniach od dawien dawna, nie tylko z okazji Świąt Wielkiej Nocy. Nasze babcie na liściach chrzanowych piekły chleb lub owijały nim wędliny, by te nie uległy zepsuciu. Ze względu na dużą zawartość witaminy C stosowano go też, obok czosnku, jako naturalny antybiotyk. W święconce symbolizuje siłę witalną, którą ma nam zapewnić na cały rok. Staropolski zwyczaj głosi, że przed świątecznym śniadaniem należy spożyć go na czczo, a następnie trzy razy chuchnąć w komin, by móc objadać się bezkarnie.
O walorach smakowych i prozdrowotnych chrzanu wiemy już prawie wszystko. Jednak nie każdy zna jego unikalne właściwości kosmetyczne. Jak wykorzystać go do codziennej pielęgnacji naszej skóry? Przedstawiamy 4 kroki dbania o cerę z chrzanem.
Chrzan stanowi jeden z nieodłącznych elementów wielkanocnej tradycji - w święconce symbolizuje siłę witalną, którą ma nam zapewnić na cały rok. Ale ma nie tylko tradycyjne i smakowe walory - jest także zdrowy i dobrze służy nam zwłaszcza podczas świątecznego objadania się.
Chrzan działa grzybobójczo i bakteriobójczo, przyspiesza metabolizm pobudzając wydzielanie soków trawiennych. Powinny go spożywać osoby mające kamicę nerkową, jest również pomocny przy niestrawności i nadkwaśności. Stosowany jest tez w zewnętrznych okładach niwelujących bóle reumatyczne i nerwobóle.