Każdego roku przybywa ok. 357 mln przypadków chorób przenoszonych drogą płciową – informuje Światowa Organizacja Zdrowia. Najwięcej z nich dotyczy chlamydiozy, bo aż 131 milionów osób na świecie. Zakażenie chlamydią nie zawsze daje objawy, może za to nieść szereg poważnych konsekwencji dla zdrowia kobiet i mężczyzn m.in. częste infekcje, problemy ze stawami, zapalenie cewki moczowej, macicy, najądrza, a nawet ryzyko poronień, wczesnych porodów oraz niepłodność.
Choroby przenoszone drogą płciową, nazywane dawniej wenerycznymi, od zawsze były problemem powszechnym, ale wstydliwym. Istotne jest, iż zlekceważenie pierwszych objawów, próby leczenia na własną rękę lub bez odpowiedniej diagnostyki mogą mieć przykre, ale i bardzo poważne konsekwencje dla zdrowia.
Lato w pełni! Znów wystawiamy uśmiechnięte twarze do słońca i marzymy, by wakacje trwały wiecznie. W końcu czekaliśmy na nie cały rok. Dwa lub trzy tygodnie laby sprzyjają większej swobodzie i rozluźnieniu zasad, które stosujemy na co dzień. Niestety, może to prowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji.
Wzrasta liczba zachorowań na kiłę w Polsce – alarmują naukowcy z SWPS i Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Osoby zakażone nie traktują tej choroby poważnie. Mają wysoką samoocenę, są bardzo aktywne towarzysko i przedstawiają pozytywny obraz swojej sytuacji życiowej, a to niesie ryzyko dla osób zdrowych.
Urzędnicy stanowego departamentu zdrowia informują, że wzrasta liczba dojrzałych i starszych pacjentów z chorobami przenoszonymi drogą płciową. Nadszedł więc czas, aby omówić rzecz, co do której udaje się, że nigdy się nie zdarza: rodzice uprawiający seks.
Według danych Health Protection Agency z Wielkiej Brytanii, tempo zachorowań na różne choroby przenoszone drogą płciową u osób po 50 roku życia rośnie.