„Proszę zadzwonić po pogotowie, może jeszcze panią uratują” – usłyszała od lekarki przez telefon 89-letnia pani Henryka, gdy zadzwoniła do przychodni po pomoc. „Nosze! Będziemy jakiegoś starucha brać” – rzucił ratownik medyczny przyjeżdżając na wezwanie do 90-latka do DPS-u w Szczecinie.