Dziś w Kielcach zmarł Jerzy Pilch, polski pisarz, publicysta, felietonista, dramaturg i scenarzysta filmowy.
Swoim najnowszym filmem Wojciech Smarzowski zjada swój artystyczny ogon. O alkoholizmie nie mówi nic, czego byśmy nie wiedzieli, choć mało kto potrafi tak szczerze pokazać pijackie piekło.
W najbliższą środę 22 stycznia krakowscy seniorzy będą mogli zobaczyć kolejny seans z cyklu „Dojrzałe kino”. W ramach cotygodniowych filmowych spotkań dojrzałych widzów Kino Pod Baranami pokaże najnowszy film Wojtka Smarzowskiego „Pod Mocnym Aniołem”, którego scenariusz oparty został na powieści Jerzego Pilcha pod tym samym tytułem.
Kiedy w czerwcu 2012 roku Jerzy Pilch zaczyna pisać drugi tom dziennika, Polska wylega na stadiony i w nieznośnym upale przeżywa rytualne porażki drużyny narodowej. Pisarz, wytrawny filozof polskiej piłki nożnej, przybiera tymczasem bardziej osobisty ton: odwraca się od telebimów na sąsiednim placu Defilad i w mieszkaniu na Hożej konfrontuje się ze wzmożeniem rzeczy ostatecznych. Kobiety odchodzą w siną dal - demony podchodzą ze wszystkich stron. Rzadsze stają się wizyty w realnej Wiśle - imaginacyjnej prawie nie opuszcza.
- Wszyscy lubimy i umiemy snuć narracje, ale jak pan opowiada to jest prawdziwe święto opowieści! - mówi prezes Tlołka do organisty Somnambulmeistra. Najnowsza powieść Jerzego Pilcha jest właśnie takim prawdziwym świętem opowieści – mądrej i rozbuchanej, snutej arcybogatym językiem, pełnej zaskakujących zdarzeń i smakowitych detali, pogrążonej w magicznej atmosferze, panoramicznej niczym „Sto lat samotności”, zaludnionej tyleż swojskimi, co dziwacznymi, osobliwie zabawnymi postaci, jakich pozazdrościłby Fellini z „Amarcordu”, a zarazem mówiącej o sprawach ważnych, najważniejszych, ostatecznych.
Wojciech Smarzowski realizuje w Krakowie zdjęcia do filmu "Anioł", na podstawie powieści Jerzego Pilcha "Pod Mocnym Aniołem". W roli głównej występuje Robert Więckiewicz.
Niedawno powstałe wydawnictwo Wielka Litera zaczęło od mocnego i celnego uderzenia. Nie, nie chodzi o książkę Janusza L. Wiśniewskiego, ale o „Dziennik" Jerzego Pilcha. Chciałoby się powiedzieć, że to lektura dla wszystkich, którzy w swym życiu kierują się zdrowym rozsądkiem. Ale ponieważ „zdrowy rozsądek" jest pojęciem względnym, powiemy inaczej - to lektura dla wszystkich, którzy nie wierzą w zamach smoleński. Czyli, mamy nadzieję, jednak dla większości.
Powieść „Tysiąc spokojnych miast" autorstwa Jerzego Pilcha została uznana za jedną z najlepszych książek 2010 roku w USA. Wyboru dokonał magazyn branżowy „Kirkus Reviews".
Salon Kulturalny przedstawił autorskie zestawienie stu najlepszych polskich książek od renesansu do współczesności. Przy tworzeniu listy były brane pod uwagę książki napisane w języku polskim, dlatego w rankingu brakuje dzieł obcojęzycznych, których autorami są Polacy, np. Joseph Conrad czy Jan Potocki.
Widzowie lubelskiego Teatru im. J. Osterwy mają okazję obejrzeć przedstawienie, na które w Teatrze Narodowym w Warszawie trzeba było rezerwować bilety z wielotygodniowym wyprzedzeniem: „Narty Ojca Świętego" J. Pilcha. Organizatorem przedsięwzięcia jest Lubelski Salon Artystyczny - Centrum Kultury w Lublinie we współpracy z teatrem im. J. Osterwy.
Jest prozaikiem, felietonistą, dramaturgiem. Odnosi sukcesy zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami, powieści Jerzego Pilcha przełożono dotychczas na 11 języków. Pisał (i pisze) felietony do najpopularniejszych magazynów, jego oceny dotyczące życia kulturalnego i politycznego są dla wielu ludzi rozstrzygające. Ceni Olgę Tokarczuk, Ludwika Stommę, czuje strach przed kamerami, z uznaniem czyta felietony Jerzego Urbana i lubi mleczną czekoladę. Znany jest z bezkompromisowych, nierzadko wulgarnych wypowiedzi, ciętych uwag i kpiącego stylu. Jest jednym z najpopularniejszych polskich pisarzy współczesnych.
– Opowiadania teraz układam. Zbiór opowieści z innej parafii – mówi bohater pierwszej z historii zawartych w nowej książce Jerzego Pilcha 'Moje pierwsze samobójstwo', wzięty literat, rocznik pięćdziesiąty trzeci, w rozmowie z Najpiękniejszą Kobietą Świata. W jakim stopniu jest nim sam autor, wie do końca tylko Jerzy Pilch. Lecz nie ma wątpliwości, że nowa proza laureata Nike to zaskakująca kreacja autobiograficzna.
Lek na zmniejszenie wagi zmniejsza ryzyko śmierci z powodu niewydolności serca