Kolejne wydanie Eurowizji już za nami. Ale tym razem nie jest jak co roku. Od lat polska obecność na tym festiwalu była symboliczna, o ile w ogóle była. W tym roku miało być inaczej. I jest, ale nie za sprawą polskich wykonawców, a austriackiego piosenkarza o specyficznym scenicznym image. „Kobieta z brodą” zawojowała media i niepodzielnie od kilkudziesięciu godzin panuje w polskim Internecie.
Lek na zmniejszenie wagi zmniejsza ryzyko śmierci z powodu niewydolności serca