Świąteczne iluminacje, dekoracje centrów handlowych, niezapomniane muzyczne covery, hity filmowe czy są to elementy, bez których nie wyobrażamy sobie świątecznej atmosfery? A może natłok świątecznych dekoracji i symboli kultury masowej sprawia, że klimat świąt traci na swej sile? Czy juz chwilę po Bożym Narodzeniu mamy ochotę na trochę "normalności"?