Ludzkie łzy, pozornie postrzegane jedynie, jako wyraz emocji, zawierają substancje obniżające poziom atrakcyjności seksualnej, pobudzenia oraz poziomu testosteronu u mężczyzn. Prowadzone dotychczas wyłącznie na myszach badania wykazały, że łzy tych gryzoni zawierają sygnały chemiczne lub feromony, wywołujące agresję u myszy płci męskiej, natomiast u myszy płci żeńskiej – przyspieszenie dojrzewania. Okazuje się, że łzy ludzkie, poza rolą wyrażania emocji, wywołują również określone reakcje „behawioralne”.
Konserwanty to związki chemiczne wpisane w naszą codzienność. Są dodawane do żywności, leków i kosmetyków. Przedłużają trwałość produktów, zapobiegają niepożądanym zmianom ich jakości. Są też stosowane w kroplach do oczu, aby utrzymywać ich sterylność. Ich zadaniem jest eliminowanie bakterii, które mogą dostać się do wnętrza butelki i w rezultacie wywołać stan zapalny oczu. Przekonanie o szkodliwości konserwantów nie słabnie i jest motorem poszukiwania produktów, które są ich pozbawione. Liczne badania potwierdzają, że jest to słuszny kierunek – zwłaszcza w odniesieniu do preparatów stosowanych do oczu – ale czy to możliwe i bezpieczne?
Zbyt mała ilość produkowanych łez lub ich zła jakość (nieodpowiedni skład filmu łzowego) prowadzą do powstania objawów zwanych zespołem suchego oka.
Nazwa „suche oko” określa zespół objawów obejmujących m. in. stałe zmęczenie oczu, uczucie piasku pod powiekami, nieostre widzenie. Powodem schorzenia jest niedostateczna ilość łez, bądź ich nieprawidłowych skład. Choroba może być bardzo uciążliwa, przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu, obniża jakość życia, utrudnia podejmowane przez chorego codziennie działania.
Łzawienie oczu jest zjawiskiem zupełnie naturalnym, łzy nawilżają spojówkę i rogówkę, stanowią ochronę narządu wzroku.