Liczba wyników: 5881
Według badań przeprowadzonych przez dr Linley Denson z University of Adelaide, większość emerytowanych nie planuje z wyprzedzeniem swojej opieki i tego, kto się będzie nimi zajmował. Ankietę przeprowadzono wśród ludzi starszych wciąż mieszkających ze swoimi krewnymi, młodszymi członkami rodzin oraz osobami zawodowo trudniącymi się opieką społeczną.
Doświadczenie, którego nabiera się wraz z wiekiem, dotyczy także seksu. Niektórzy potrafią je wykorzystać tak, że seks z wieloletnim partnerem, mimo upływu lat, nadal jest fascynującą erotyczną przygodą. Wiek nie powinien stanowić bariery dla radości, jaką daje ta najwyższa forma intymności dzielona z ukochaną osobą. Seks stanowi także doskonały "lek"- dzięki niemu jesteśmy zdrowsi, odporniejsi, mamy lepsze samopoczucie, później się starzejemy. Dojrzały wiek może być sprzymierzeńcem w sferze intymnej. Przedstawiamy kilka powodów potwierdzających prawdziwość tej tezy, wysuwanej zresztą często przez seksuologów i terapeutów.
Robert de Niro jest przez krytyków uważany za najlepszego aktora amerykańskiego od czasów Marlona Brando i jego prawowitego następcę. Zagrał w ponad 60 filmach. Widzowie uwielbiają go za niepowtarzalny styl i niezapomniane kreacje. De Niro nazywany jest niekiedy kameleonem, a to dlatego, że do każdej swej roli przygotowuje się nadzwyczaj długo i starannie, dochowując wierności maksymie sformułowanej swego czasu przez pioniera nowoczesnej sztuki aktorskiej, Konstantego Stanisławskiego, zgodnie z którą aktor powinien nie tyle odgrywać daną postać, co być nią.
Morgan Freeman - wysoki, o pobrużdżonej, naznaczonej życiem twarzy, obdarzony melodyjnym, głębokim głosem jest dziś najlepiej rozpoznawalnym czarnoskórym aktorem. Stworzył wybitne kreacje na scenie, w filmie i telewizji. Jego błyskotliwa kariera trwa już ponad trzydzieści lat. Do tej pory mogliśmy oglądać go w prawdziwie zróżnicowanych rolach – bezdomnego, więźnia, dyrektora szkoły, prezydenta USA czy…Boga. „Wszystkiego o sobie dowiedziałem się poprzez granie” – wyznaje sam artysta.
Samotni z powodu śmierci współmałżonka, bądź rozwodu seniorzy coraz częściej zawierają internetowe znajomości. Już 14,5 miliona ludzi po 65 roku życia należy do różnych grup online, w których poznaje się nowych ludzi. W ten sposób dość często rozpoczynają przyjaźnie i związki partnerskie.
W wielu krajach europejskich otyłość zaczyna stanowić problem przypominający epidemię. Kolejne państwa podjęły kroki mające na celu rozwiązanie tej kwestii, były to jednak partykularne przedsięwzięcia, projekt PorGrow (pełna nazwa: Policy options for responding to the growing challenge from obesity: a cross-national comparative study) obejmuje międzynarodowe badania dotyczące otyłości i sposobów przeciwdziałania temu schorzeniu.
W tym roku 60 lat kończą osoby z pierwszego rocznika powojennego wyżu demograficznego na całym świecie. Najbardziej wyraziste było i jest do dzisiaj pokolenie baby-boomers w USA. Ludzie z tej generacji są także obiektem nieustających badań i porównań. Tym razem zapytano ich o marzenia i plany. Okazało się, że ich największym pragnieniem nie jest już pokój na świecie.
"Moim pierwszym impulsem było napisanie historii o dwóch obcych facetach, którzy spotykają się w barze" - wspomina Richard Shepard, autor scenariusza i reżyser. "Hotelowe bary mają to do siebie, że możesz opowiedzieć tam całą prawdę na swój temat, mając całkowitą pewność, że nigdy więcej nie spotkasz osoby, której to opowiadałeś. To fantastyczny punkt wyjścia dla super historii".
Boynton Beach Bereavement Club jest wzruszającą, ale i zabawną historią rozgrywającą się wśród starszej społeczności Boyonton Beach. Film wyreżyserowała Susan Seidelman będąca również jego współscenarzystką, odtwórcami głównych ról zaś są: Joseph Bologna, Dyan Cannon, Sally Kellerman, Brenda Vaccaro. Porusza on ważkie tematy- śmierć, miłość, poszukiwanie sensu życia, ale nie ma tu wydumanego patosu czy sztucznych wzruszeń. Opowieść toczy się w lekkiej, żartobliwej konwencji, choć nie brakuje momentów wzruszających, skłaniających widza do refleksji.
Niektóre osoby, pobierające wcześniej rentę, a teraz przechodzące na emeryturę, mają w wyniku działania pracowników ZUS świadczenia zaniżone nawet o kilkaset złotych - informuje "Życie Warszawy".