2014-01-14 23:14 autor odpowiedzi: Ha_na
Wążne jest postanowienie. To pierwsze.
Potem mnie pomogło postanowienie rano, po obudzeniu, że dzisiaj do końca dnia nie zapalę.
I tak dzień za dniem, codzinnie rtano postanowienie dotyczące tylko tego jednego dnia.
Kiedy z dni stworzył się tydzień i więcej, do postanowienia doszedł jeszcze żal, że skoro tyle już nie paliłam,to strach, żeby tego wysiłku nie zmarnować.
Teraz po latach nie palenia, myślę, że nie bylo to trudne. Nie odczuwałam specjalnie głodu nikotynowego, trudniej bylo odzwyczaić się od odruchów, przyzwyczajeń, zachowań. Choć jeśli czułam zapach dymu tytoniowego, to jego zapach bardzo mi się podobał dość długo.
Na koniec powiem, że palilam nałogowo ponad 25 lat. Nigdy w tym czasie nie próbowałam przestać. Pierwsza próba skończenia z nałogiem, była pierwszą i myślę ostatnią.
Pozdrawiam i życżę wytrwałości. Każdy następny dzień, jest łatwiejszy.
Nie zapominać, że jest to uzależnienie i jak kazde uzależnienie wymaga całkowitej abstynencji do końca. Nie ma możliwości, że zapalę tylko jednego i potem nie będę. Tak się nie uda.
2014-01-14 23:19 autor odpowiedzi: Izabelka.p25
Plastry antynikotynowe a przede wszystkim silna wola. Proszę być wytrwałym i silnym. nAJGORSZE JEST PIERWSZE 21 DNI
2014-01-15 23:43 autor odpowiedzi: Eska1954
Nie paliłam półtora roku i wpadłam z powrotem przez tego jednego...Znowu zamierzam zerwać z tym okropnym nałogiem,a jaki sposób-po prostu nie palić mimo,że bestia siedząca w głowie palacza kusi,nie ma bezbolesnej metody.
Nałóg to okropny potwór i tu moja rymowanka:
Palacz i nałóg
Palacz i nałóg w jednym żyli domu
Palacz na górze i nałóg na górze
I mało tego,że w jednym pokoju
Oni o zgrozo żyli w jednej skórze!
Z początku nawet dobrze razem było
Palacz swojemu gościowi dogadzał
Lecz nałogowi ciągle było mało
I jecząc jak cień za palaczem chadzał
Tatusiu autko chcę na urodziny
Tak mały synek do ojca powiada
Nie kupił autka,kupił karton fajek
Bo przecież musi ciągle karmić gada
Wstał rano głodny,wybrał się do sklepu
Licząc ostatnie grosiki swoje
A nałóg krzyczy-Jak masz mało kasy
Nie kupuj chleba,kup Viceroye!
Poszedł więc biedak głodny do pracy
A bestia i tutaj żeru się domaga
Więc palacz chyłkiem do palarni biega
I karmi ciągle zgłodniałego gada
Na schodach palacz dostaje zadyszki
Męczy go kaszel i coś w sercu kłuje
Więc ledwo żywy zwleka się z łóżka
I do lekarza kroki swe kieruje
Rzucić palenie! Lekarz powiada
I wypisuje stosowne leki
Lecz z kasą krucho, znów kupił fajki
Zamiast czym prędzej pójść do apteki
Leży więc palacz w łóżku ledwie żywy
I myśl mu taka w głowie zaświtała
Pogonię w końcu tego intruza
Dosyć już tego,miarka się przebrała!
Leży więc bestia pod progiem półżywa
Zapal choć jednego podstępnie go prosi
Kończy swój żywot,ale w agonii
Co jakiś czas jeszcze łeb podnosi...
2014-01-15 23:43 autor odpowiedzi: Eska1954
Nie paliłam półtora roku i wpadłam z powrotem przez tego jednego...Znowu zamierzam zerwać z tym okropnym nałogiem,a jaki sposób-po prostu nie palić mimo,że bestia siedząca w głowie palacza kusi,nie ma bezbolesnej metody.
Nałóg to okropny potwór i tu moja rymowanka:
Palacz i nałóg
Palacz i nałóg w jednym żyli domu
Palacz na górze i nałóg na górze
I mało tego,że w jednym pokoju
Oni o zgrozo żyli w jednej skórze!
Z początku nawet dobrze razem było
Palacz swojemu gościowi dogadzał
Lecz nałogowi ciągle było mało
I jecząc jak cień za palaczem chadzał
Tatusiu autko chcę na urodziny
Tak mały synek do ojca powiada
Nie kupił autka,kupił karton fajek
Bo przecież musi ciągle karmić gada
Wstał rano głodny,wybrał się do sklepu
Licząc ostatnie grosiki swoje
A nałóg krzyczy-Jak masz mało kasy
Nie kupuj chleba,kup Viceroye!
Poszedł więc biedak głodny do pracy
A bestia i tutaj żeru się domaga
Więc palacz chyłkiem do palarni biega
I karmi ciągle zgłodniałego gada
Na schodach palacz dostaje zadyszki
Męczy go kaszel i coś w sercu kłuje
Więc ledwo żywy zwleka się z łóżka
I do lekarza kroki swe kieruje
Rzucić palenie! Lekarz powiada
I wypisuje stosowne leki
Lecz z kasą krucho, znów kupił fajki
Zamiast czym prędzej pójść do apteki
Leży więc palacz w łóżku ledwie żywy
I myśl mu taka w głowie zaświtała
Pogonię w końcu tego intruza
Dosyć już tego,miarka się przebrała!
Leży więc bestia pod progiem półżywa
Zapal choć jednego podstępnie go prosi
Kończy swój żywot,ale w agonii
Co jakiś czas jeszcze łeb podnosi.
2014-01-15 23:48 autor odpowiedzi: loczek855
2014-02-11 01:09 autor odpowiedzi: LECHO
Motywacja, silna wola i do dzieła! Na początek polecam stosowac e-papieros, potem można spróbować ograniczać sobie ilość wypalanych papierosów, i tak aż do zredukowania palenia do 0! No i oczywiście dobrze jest mieć jakieś wciągające zajęcie w tym okresie- oddać się np. swoim pasjom, hobby, żeby nie myśleć o chęci sięgnięcia po papierosa.
Ale wiadomo- są różni ludzie- i jedni sobie poradzą z rzuceniem palenia dość szybko-z dnia na dzień, inni zaś po wielu próbach będą ciągle wracać do papierosa -szukając w nim pocieszenia, ukojenia nerwów. Więc najważniejsze jednak się okazują -silna wola i wytrwałość w dążeniu do celu- a to są już indywidualne cechy u ludzi.
2014-03-30 14:37 autor odpowiedzi: Wiechu47
2014-04-01 00:04 autor odpowiedzi: smiling
2014-04-08 10:01 autor odpowiedzi: Andrzej52
Dodano 2015-01-20 08:20 przez mariusz65
Jestem palaczem od dawna, niestety mójej chorobie powininem nie palic, tylko jak to zrobić... Macie jakieś sprawdzone sposoby, jak Wy rzuciliście palenie? Doskonale zdjaę sobie sprawę, że najpierw trzeba sobie w głowie poukładać ale jednak ja potrzebuje rady, pomocy dodatkowej by mi sie udało.
Dodano 2014-01-20 01:02 przez janeczek49
Czy palenie papierosów na czczo jest bardziej szkodliwe?
Publikowane w serwisie porady mają charakter edukacyjny i nie mogą być traktowane jako profesjonalne konsultacje dotyczące konkretnych przypadków. Redakcja ani wydawca serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za skutki wykorzystania zamieszczanych porad.
REKLAMA