Jesem tu na forum nowa i mam problem.Wlasnie minelo 20 lat odkad matka przepisala na mnie spoldzielcze prawo do lokalu.Zaraz po tym wykupilam mieszkanie na wlasnosc.mieszkam w nim juz lat 40 kilka.Matka moja nie mieszkala ze mna lat 30,mieszkala u kon kubenta,jednak caly ten czas mial meldunek u mnie,Kiedy zmarl konkubet 2 lata temucorka jego grzecznie kazala sie wyniesc matce ,co ta zrobila. Wrocila do mnie.I tu sie zaczely awantury ze ona wrocila do siebie ,ze to jest jej a ze jest despotka i brudas wiec ciagle saDodam,ze nie pomagaja tlumaczenia byla nawet w spoldzielni dowiedziec sie jaki jest stan prawny mieszkania jakby zapomniala.Dodam ze jestem inwalida1 gr z prawem do opieki.opiekuje sie mna maz .Jak mam uswiadomic grzecznie kobiecie ,ze nie ma nic do gadania w kwestii mieszkania i czy mozna ja wymeldowac w razie koniecznisci .Przykro to pisac ale takie sa fakty.ze nie chce mi sie zyc .
Awantury dodam wybuchaja rowniez co do doplaty do czynszu,doplaca 300 zl i nic dalej Ja nie obchodzi ,nie sprzata mowi ze nie brudzi,ja o dwoch kulach latam z mopem,czyszcze lazienke no po prostu mam dosyc.Wiem ze nie ladnie pisac o matce ale nigdy od niej nie zaznalam ciepla i jako dziecko tym bardziej teraz,dla matki wazniejsi byli jej partnerzy i swiety spokoj od dzieci.Z miloscia wspominam swoich Dziadkow ktorzy mnie praktycznie wychowali ale ich juz nie ma.
Publikowane w serwisie porady mają charakter edukacyjny i nie mogą być traktowane jako profesjonalne konsultacje dotyczące konkretnych przypadków. Redakcja ani wydawca serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za skutki wykorzystania zamieszczanych porad.
REKLAMA
Radca prawny Łukasz Obrał / prawo-porady.pl
2022-09-16 10:58
Radca prawny Łukasz Obrał / prawo-porady.pl
2021-04-01 08:47